Kłamstwa roz. 2 cz. 10

http://www.youtube.com/watch?v=YyvF-QdQ6a4

Kłamstwa roz. 2 cz. 10

Tydzień temu rozpoczął się rok szkolny. Rodzice zadecydowali, że pomimo to, nie wracam do domu. Miałam mieć nauczanie indywidualne. Zaczynałam pierwszą klasę liceum. Dostałam się do jednej z najlepszych szkół w mojej miejscowości, ale nie miałam okazji nawet tam pójść. Byłam na liście jednej z klas, jednak jak na razie miałam się uczyć w klinice.
Usiadłam na ławce. Byłam strasznie zdenerwowana na moich rodziców. Po szesnastu latach bycia jedynaczką będę miała rodzeństwo. Bolał mnie fakt, że poinformowali mnie o tym tak późno. Cała moja relacja z rodzicami była bardzo zła. Mieli oni ogromny wpływ na rozwój mojej choroby. Nie czułam ich miłości do mnie. Moja mama niejednoznacznie wypominała mi moją otyłość. Chciała idealnej córeczki, a kiedy w końcu ją dostała, wyrzuciła mnie z domu, wysyłając do kliniki. Mój tata nie miał własnego zdania, skoro mama tak zadecydowała to nie miał on na to wpływu i nie zamierzał się z nią kłócić. W dniu planowanego wyjazdu do kliniki, uciekłam z domu. Poznałam w parku przystojnego, starszego chłopaka i upiłam się z nim, potem poszliśmy do jego domu i skończyliśmy w łóżku. Tym samym zdradziłam mojego chłopaka. Kiedy zdałam sobie sprawę z tego co zrobiłam, wyszłam z jego domu. Los chciał, że przed budynkiem czekali na mnie moi rodzice. Zabrali mnie do domu, kazali iść spać, bo dzięki alkomatowi dowiedzieli się, że nie jestem trzeźwa. Kiedy się obudziłam, przyszedł do mnie mój chłopak, Dawid. To on powiedział moim rodzicom o anoreksji. Usiedliśmy na huśtawce w moim ogrodzie. Przyznałam się do zdrady, a chłopak ze łzami w oczach ze mną zerwał. Jeszcze gorszą sprawą był fakt, że owy starszy chłopak, Przemek był w związku z Maggie. To już zupełnie inny temat, jednak wszystko się dobrze skończyło. Dzisiaj wyjątkowo mocno męczyły mnie wspomnienia.