http://www.youtube.com/watch?v=GCa46XOTO3w
Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło i to był koniec.
Uważaj, żeby pewnego dnia nie poczuć za mocno. Uważaj, żeby pewnego dnia znów nie stracić za wiele.
A wiesz co najbardziej boli? To gdy mijając mnie patrzysz gdzieś w ziemie. Jakbyśmy nigdy się nie znali.
U każdego w życiu przychodzi taki moment kiedy brakuję ci tak cholernie tej jednej najważniejszej osoby, że jesteś w stanie szukać jej nawet w szafie.
Nadzieja jest czasem tak wielka, że nie można jej znieść.
Burza na morzu marzeń, wielu za burtą. Jeśli dasz dupy świat obejdzie się z tobą jak z kurwą.
Chcę być po prostu czyjaś. Chcę, żeby ktoś cieszył się, że ma właśnie mnie.
Uważaj, żeby pewnego dnia nie poczuć za mocno. Uważaj, żeby pewnego dnia znów nie stracić za wiele.
Mając zaledwie siedem lat, ubrana na czarno z czerwoną różą w ręku, stałam tam i patrzyłam, jak każdy ociera z policzków łzy. Zaczęłam coś nucić pod nosem, lecz po szybkiej reakcji cioci, przestałam. W kaplicy było zimno. Jak przez mgłę widzę tylko tłum rozżalonych ludzi i kilkanaście wieńców wokół trumny. Chwilę później ktoś podniósł moje kruche ciało do góry, bym po raz ostatni mogła spojrzeć na Jej delikatną twarz. 'Mama' powiedziałam, wywołując tym samym natłok łez wśród tłumu. Dotknęłam Jej zimną dłoń, poruszając różaniec owinięty między palcami. Nie wiedziałam co się stało ani dlaczego Ona tam leży. Myślałam "no dobra, nie żyje, ale zaraz przyjdzie do domu". Gdy już na cmentarzu trumna zaczęła powoli opuszczać się w dół, zapytałam babci: 'gdzie jest mama'? 'U Boga, tam do góry' odpowiedziała. 'A kiedy wróci?' dociekałam, nie uzyskując już odpowiedzi. Pamiętam totalną ciszę i lawinę łez. Pustkę w domu przez najbliższe lata i niezamazany ślad w sercu na całe życie.
Każdy ma jakiś cel w życiu, bo przecież do czegoś trzeba dążyć. Niektórzy postawili sobie za zadanie dostać się na wygórowaną uczelnie, inni chcą zwiedzić jakiś kraj, a ja tak po prostu chcę żyć. Nie muszę mieć pełno kasy, dużego domu z basenem, czy wielce mądrej głowy. Postawiłam na rodzinę i na przyjaciół, bo w miłość już nie wierzę.