http://www.youtube.com/watch?v=jAa4BOwHdRI bawimy się!
Otworzyłam się przed tobą. Każdego dnia, podczas każdej naszej rozmowy, ukazywałam ci świat moimi oczami. Mówiłam o tym, jak nienawidzę ludzi i o tym, jak popsutym człowiekiem jestem. Ufałam ci, tak bardzo, tak bezgranicznie, że czasami aż brakło mi tchu, od ilości słów, które znowu miały przejść przez moje gardło, aby powiedzieć ci, jak bardzo mi na tobie zależy. Nie wiem czemu tak się stało. Naprawdę nie mam pojęcia dlaczego przestałam być dla ciebie kimś najważniejszym. Przecież tak często mi mówiłeś, jak bardzo pragniesz mnie mieć.
Młodość jest jak butelki, które rozbiliśmy o ściany. Nie można ich skleić z powrotem, ale jest jeszcze szansa dla każdego z nas, że przyjdzie ktoś, kto ułoży z nich witraże.
Pamiętasz jeszcze o mnie? O tym kim dla Ciebie byłam, ile razem przeszliśmy, ile niezapomnianych chwil przeżyliśmy? Pamiętasz jak rozmawialiśmy godzinami śmiejąc się czasami sami nie wiedząc z czego? Czy chociaż czasem zdarza Ci się o tym wszystkim pomyśleć i zatęsknić? Możliwe, że nie. Przecież twierdzisz, że jest dobrze tak jak jest. Ale dobrze dla kogo? Na pewno nie dla mnie. Tęsknota za tym doprowadza mnie do szału! Chce mi się płakać, gdy pomyślę o tym, że nie mogę liczyć już na szczerą rozmowę z Tobą, na wsparcie i pocieszenie w trudnych chwilach, na przytulenie i szepnięcie do ucha zwykłego 'będzie dobrze'. Co z tego, że jesteś skoro każesz mi tak tęsknić? Nie interesujesz się tym, dlaczego jestem smutna. Ale to przecież oczywiste skoro przestałam się już dla Ciebie liczyć, prawda? Szkoda tylko, że coś co miało trwać wiecznie tak szybko się skończyło...
Teraz zamiast rozmów są dymki na czacie, ludzie nie mówią o uczuciach, bo przecież to wielki obciach. Nie mają za to skrupułów przy ranieniu innych, coraz częściej słyszymy w radiu o bójkach, upokorzeniach, samobójstwach. Niedotrzymywanie obietnic jest na porządku dziennym, składanie ich to rutynowa czynność, ale nie ma żadnego znaczenia - ot tak, dla zasady kłamie się innym prosto w oczy nie wstydząc się nawet przed samym sobą.
Ciągle się uśmiechała, nawet podczas pocałunków. Teraz trudno mi sobie wyobrazić coś lepszego niż smak jej uśmiechu.