https://www.youtube.com/watch?v=j_9m2xTFzOo
Siedząc w pokoju na parapecie przeżywasz swe rozterki, zapominając o
otaczającym Cię świecie. Inni domownicy nie wiedzą nic o Twoich
problemach czy też zamiarach, żyją w swoim ognisku domowym, żartując i
śmiejąc się w dobrej atmosferze. Palisz kolejnego papierosa i dopijasz
kolejny drink z lodem, zatracasz się w otaczającym Cię zbrudzonym
powietrzu przez dym tytoniowy. Oddalasz się od innych. Myślisz i nie
wiesz co masz robić. Pakujesz się dalej w to co nie powinnaś, w kolejna
znajomość, która Cię zniszczy. Dobrze o tym wiesz, jednak nie potrafisz
powiedzieć nie. Brniesz dalej, na przekór rozumu, bo przecież serce mówi co innego&
Poznałam go już wcześniej w środowisku gdzie wychowali mnie rodzice,
jednak ostatnia impreza pogłębiła znajomość. Nie wiedząc na czy
stoję, M. wyjechał na jakiś czas.. Czekam na niego i zadaję sobie
pytanie czy warto zakochać się w człowieku dla którego przyjemność i
kolejna dziewczyna na chwilę to podstawa?. No właśnie tu jest
pytanie , na które odpowiedź brzmi: Nie! To totalnie nie będzie
miało przyszłości!. A przecież jeszcze nie tak dawno skrzywdził
mnie inny mężczyzna, bawiąc się jak zabawką.. Płakałam i
przeżywałam ten zawód dość długi okres w moim życiu. Z czasem to
mijało i słabło, aż wreszcie pojawił się M. Okropnie podobny z
charakteru, zainteresowań, a nawet postury.
Może moje serce stara się zastąpić dawną niespełnioną miłość,
która zawróciła mi w głowie. Wpakowałam się w wiele nałogów z
których nie potrafię wyjść, podczas gdy on bawił się dobrze z innymi panienkami..
Starasz się załagodzić i pokryć pustkę w sercu.. ale co dalej?.. to
pytanie zadaję Bogu, każdego wieczoru kładąc się i zasypiając ze
łzami w oczach. Oczekując na jakąkolwiek odpowiedź bądź znak...
K.