http://www.youtube.com/watch?v=vVpLvZnlR6s
"Przebudzenie"
cz. 3
Nie wiem ile minęło czasu odkąd tu jestem. Kilka minut, godzin, dni? Może nawet kilka tygodni. Leżę przykuta do łóżka, nie mogąc się odezwać ani ruszyć. Moje ciało i umysł synchronizują się w wspólnej wegetacji. Co rusz przez salę, która stała się moim nowym domem, przewijają się ludzie. Lekarze, pielęgniarki i rodzina. Rodzina, która jest mi całkowicie obca. Dzisiaj rano była u mnie moja młodsza siostra. Nie wiem ile ma lat. Nie pamiętam jej twarzy. Nie ma jej w moich wspomnieniach. Jednak kiedy położyła swoją małą rączkę na moim policzku zalała mnie fala miłości do tego dziecka. I wiem, że mimo iż jej nie pamiętam bardzo ją kocham a instynkt mówi mi, że muszę ją chronić.
Przychodzi pielęgniarka więc mamy porę obiadową. Codzienne wizyty personelu pozwalają mi ocenić jaką mamy porę dnia. Skoro jest południe za jakąś godzinę pojawi się kobieta, która podobno jest moją matką. Przychodzi codziennie o tej samej porze i zostaje do samego wieczora. Na noc zmienia ją ojciec.
Tak jak przewidziałam pojawia się. Słyszę jak bierze krzesło i przysuwa je do mojego łóżka.
- Cześć kochanie. Jak się dzisiaj czujesz? Tęsknię za Tobą. na moją dłoń spada łza. Jest mi smutno i głupio. Przysparzam wiele kłopotów i przynoszę ból moim bliskim. Nie chcę tego.
- Przyniosłam Ci Twoje ulubione książki. Poczytam Ci dobrze? Zobaczmy gdzie skończyłaś& O już mam. słyszę jak się uśmiecha. Robi mi się cieplej na sercu. Ona tak bardzo mnie kocha a ja jej nie pamiętam&
- Gdy dochodzi popołudnie, wiem, że koniec jest bliski. Nogi mi się trzęsą, serce wali stanowczo zbyt szybko. Bezustannie zapominam, co jest moim celem. Potykam się często, ale za każdym razem udaje mi się odzyskać równowagę. Kiedy jednak laska wysuwa mi się z ręki, ląduję na ziemi i nie jestem w stanie się podźwignąć. Oczy same mi się zamykają. zaczyna czytać. Igrzyska Śmierci. Uśmiecham się a Ona chyba to dostrzega bo przerywa na chwilę. Nie widzę jej, ale potrafię wyczuć, że jest trochę zdziwiona, ale też bardzo wzruszona. Czytaj dalej Mamo. Dreszcze przechodzą mnie gdy to zdanie pada w moim umyśle. To słowo jest mi obce i ta kobieta również. Jednak z każdym momentem czuję łączącą mnie z nią więź. Ona nie może być mi zupełnie obca.
-Nie jest źle, myślę. To miejsce wydaje się całkiem znośne.
Upał słabnie, co świadczy o zbliżającym się wieczorze. Czuję delikatną, słodką woń, która kojarzy mi się z liliami. Dotykam gładkiej ziemi, palce z łatwością ślizgają się po wierzchniej warstwie gleby.
Tutaj dobrze będzie umrzeć, decyduję. kontynuuje. Jednak po chwili znowu przerywa. Słyszę szloch.
cdn.
Patrycja
Inni zdjęcia: Złote kolczyki czarne serduszka otienPoranek na Pławkach :) halinam2025.07.23 photographymagicPleszka slaw300Wakajki milionvoicesinmysoulCd. downwardspiral1543 akcentovaŻycie to chwila pragnezycpelniazycia:) dorcia2700Noin zniknę... najprawdopodobniejnie