http://www.youtube.com/watch?v=VhBEqI3x3C0
Kraków, 27.07.1946
Kochany K !
Tak, to znowu ja. Znowu do Ciebie piszę. A wiesz dlaczego? Bo dzisiaj byłoby 7 lat. 7 lat odkąd zaczęliśmy ze sobą chodzić. Przeżyliśmy razem wojnę. Ten najtrudniejszy czas.. Kochaliśmy się nawet wtedy, kiedy próbowali nas rozdzielić. Czekałam, jak poszedłeś walczyć. Czekałam. Ale pamiętasz? Pamiętasz, jak w pierwszą rocznicę musiałeś iść? Musiałeś iść walczyć. Tak bardzo się bałam. Naprawdę. Bałam się, że nie wrócisz, a ja nie będę umiała sobie sama poradzić. Drugą rocznicę świętowałam sama. Jedynymi osobami, które mi towarzyszyły to Niemcy. Chodzili po domach. Sprawdzali. Krzyczeli. Strzelali. I tak cały czas. To było straszne. Ale to wojna. Nie mogłam nic zrobić. Byłam zbyt słaba. Nawet, gdybym była silniejsza, nic bym nie zrobiła. A wiesz dlaczego? Bo wtedy nic nie znaczyłam. Zabawne. Ale tak. Byłam jedną z wielu. Wtedy tylko oni mieli władzę. A wiesz.. no bo trzecią rocznicę też spędziłam sama. Ale z nią mam okropne wspomnienia. Bo przyszło do mnie dziecko. Wiesz? Małe dziecko. Miało 7 lat. Słodkie. Takie bezbronne. Naprawdę. Dałam mu jeść. Te resztki jedzenia, które miałam. A wiesz, co się potem stało? Ono mnie przytuliło. Poczułam się wtedy, jakbym była jego matką. Miał na imię Kamil. Tak jak Ty. Zabawne, prawda? To był mały Żyd. A wiesz, co się stało kilka godzin później? Przyszli Rosjanie. Zabili go. Zastrzelili. Na moich oczach. I poszli. Poszli sobie, jak gdyby nigdy nic. A ja zostałam sama. Znowu sama. I wiesz.. no bo chodzi o to, że czwartą rocznicę też spędziłam sama. Sama to chyba moje ulubione słowo. No bo sama, bez Ciebie. Więc sama. I wiesz co? Piątą rocznicę też. I szóstą. A teraz jest siódma. Wojna się skończyła. Nie wróciłeś do mnie. Więc jestem sama. Ale czekam, wiesz? Na Ciebie. No bo przecież ze mną nie zerwałeś. Więc mam nadzieję. Na to, że do mnie wrócisz. I będziemy razem. Teraz byłoby nam łatwiej, bo wojny już nie ma. Moglibyśmy zacząć od nowa. Moglibyśmy nawet wziąć ślub, a potem mieć dziecko. I wiesz.. moglibyśmy być szczęśliwi. Razem. Tak jak kiedyś. A wiesz dlaczego? Bo Cię kocham i o Tobie pamiętam.
CDN.
Anonim