http://www.youtube.com/watch?v=_ybRGnm6Zks
cz. 8
Przed sobą ujrzałam Michała. Ubrany w garnitur, jeszcze przystojniejszy niż zwykle. Stał w drzwiach mojego domu z ogromnym bukietem róż, który niemal go przysłaniał.
-Karolina, potrzebuję Cię.
-Ah, teraz? A to do czego?- Nie kryłam swojej ironii
-Marlena mnie wystawiła dziś, w dzień studniówki. Przecież ja muszę tam być! Jestem przewodniczącym! Proszę, chodź ze mną. Odwdzięczę się jak tylko będziesz chciała.
Patrzyłam na niego jak na wariata. O czym on mówi? Blondynka zmieniła zdanie i nie chce iść na studniówkę z najprzystojniejszym chłopakiem w szkole? I ja mam z nim tam iść? Przecież nie miałam nawet w co się ubrać, a do rozpoczęcia zostały dwie godziny.
-Michał, Ty chyba oszalałeś. Takie sprawy załatwia się wcześniej. A teraz przepraszam, ale psujesz mój wieczór filmowy.
-Myślałem, że mogę na Ciebie liczyć..
-A ja myślałam, że jesteś poważniejszy.
-Karolina, proszę Cię. Jeden, jedyny raz. To dla mnie cholernie ważne..-w jego oczach widziałam przerażenie, rozpacz, bezradność. Robiło mi się go żal. Ale co z tego, skoro nawet nie miałam sukienki, i wyglądałam jakbym właśnie wróciła z wojny.
-Poczekaj chwilę..- udałam się do swojego pokoju i szybko zadzwoniłam do Mai. Modliłam się aby szybko odebrała telefon, chociaż ona sama była w trakcie przygotowań do wieczoru.
-Słucham Cię słoneczko- odezwała się
-Maja, nie uwierzysz kto przyszedł do mojego domu z różami i zaprasza mnie na studniówkę!
-Słucham?!
-Nawet nie mam w co się ubrać!
-Za chwilę u Ciebie jestem- usłyszałam, po czym Maja rozłączyła się. Co planowała?
Po niespełna 10 minutach bez pukania Maja wpadła do mojego domu, krzycząc od wejścia:
-Masz szczęście, że mam dużo sukienek! O mój Boże, jak Ty wyglądasz. Leć szybko pod prysznic, a ja zaraz coś dla Ciebie wybiorę.
Po tych słowach udałam się do łazienki, zostawiając Michała i Maję w salonie.
cdn.
Karolina