http://www.youtube.com/watch?v=wEp9MCQlAa4
Miłość od szczenięcych lat
część piąta
Znow byli ze sobą. Kolejny okres mogli spędzić razem. Ostatni? Oni jeszcze tego nie wiedzieli, nikt tego nie wiedział. Od tamtego dnia wszyscy juz wiedzieli, że owa dwójka jest razem, zazdrościli im tej miłości, prawdziwej miłości. Dziewczyna znalazła koleżanki, z którymi dzieliła pokoj, Hubert także miał kolegę. Dni mijaly spokojnie, uczyli się, a wieczorami chodzili na spacery. Od dłuższego czasu pewien chłopak przyglądał się Julce w szkole. Ona tego nie widziała bo była zbyt bardzo wpatrzona w Huberta i w Jego chorobę.
Pewnego dnia siedzieli na ławce. Julka mocno przytulała się do ukochanego.
- Dlaczego znowu chciałaś ze mną być? - zapytał.
- Jestes szczęśliwa kiedy jestem z Tobą - odpowiedziała z promiennym uśmiechem, na co też się uśmiechnął. Było im ze sobą dobrze. Julka nie spuszczała Huberta z oczu, kiedy Go widziała natychmiast się przytulała i obściskiwała jak najmocniej umiała.
Nadszedł czas wizyty u lekarza. Wszystko wyglądało w porządku, więc lekarz puścił Go do akademiku. Tego dnia w szkole Julka dowiedziała sie, że Hubert wyszedł ze szkoly nic jej nie mówiąc. Wybiegła z klasy aby znalezc Huberta lecz na kogoś wpadła i się przewróciła. Był to tajemniczy nieznajomy, ktory się jej przyglądał.
- Przepraszam Cię, nie zauważyłem Cię.. - mówił podając jej rękę. Jednak dziewczyna tylko się uśmiechnęła, nie podając mu ręki wstała samodzielnie - W porządku - powiedziala i ruszyła dalej wymijając chłopaka.
Niestety nigdzie nie znalazala swojego ukochanego. Zrezygnowana wrociła do swojego pokoju i spędzając tam resztę dnia.
***
Póżnym wieczorem do szkoły wracał zmęczony Hubert. Cały dzien spędził na łące leżąc i rozmyślając. Zauważył pewnego chlopaka siedzącego na murku przy szkole, ktory mu się przyglądał. Był to cichy wielbiciel Julki.
- Słyszałem, że masz problemy z sercem.Od kiedy?
- Nie znam Cię więc to nie Twoja sprawa - powiedział zdenerwowany Hubert próbując go wyminąć.
- Hubert, pogadajmy..
Na te słowa Hubert się zatrzymał. Interesowało go skąd On wie o Nim tyle. Dlaczego wie?
- Wiesz, znam kogoś kto cierpiał na taką chorobe. Prawdopodobnie wiem o tym więcej niż Ty i Julia. Ta osoba umarła.. Pewnie czekał na dawcę tak jak Ty. Ale niestety nie doczekał się biedaczek. To był mój ojciec. To nie jest coś rzadkiego umrzeć na chore serce. Nie interesują mnie zmarłe osoby. Interesują mnie tylko Ci co żyją. Moja matka ciągle tęskni za ojcem i płacze. Dziewczyna zakochała się w chlopaku, ktory jest chory na to samo co moj ojciec. Kiedy się o tym dowiedziałem, to sobie coś pomyślałem. Kiedy umrzesz, ona nigdy nie przestanie płakać. Aby ją przed tym uchronić muszę sprawić, aby była chora dopóki jeszcze żyjesz. Koleś, po co przyszedłeś do tej szkoly? Po to aby z nią zerwać?! Więc zrób to.
cdn.
Tworczosczserca