http://www.youtube.com/watch?v=pX-yx78nkgQ
Wczoraj znowu zaniedbałam cytaty, ale proszę, teraz nadrabiam :*
Piszcie w komentarzu, który najbardziej przypadł Wam do gustu :)
Gdyby nie papierosy nie dałabym rady. Gdyby nie Ty, nie paliłabym.
Bo widzisz brat, ludzie się zmieniają taki jest już świat.
Czasem nie mówię nikomu jak naprawdę się czuje. Nie dlatego, że nie wiem. Nie dlatego, że boję się ich reakcji. Nie dlatego, że im nie ufam, ale dlatego, że nie znajdę odpowiednich słów, żeby mogli chodź w małym stopniu mnie zrozumieć.
Coś mnie do niego ciągnie, tylko z nim mogłam pogadać na różne tematy, tylko z nim mogłam się smucić, a on razem ze mną, tylko on potrafił mnie pocieszyć, tylko dzięki niemu się uśmiechałam. Byłam głupia.. Niby już cztery miesiące odkąd mu powiedziałam, że to koniec, a ja nadal coś czuje.. Może warto sprobować od nowa?
Mimo wszystko warto wierzyć, że to, co najpiękniejsze jest dopiero przed nami.
Dlaczego tak jest, że jak nam zajebiście na kimś zależy to wtedy z drugiej strony jest totalna olewka, a osobom na którym nam do końca nie zależy starają się o nasze względy.
Czasami życie stawia nas przed trudnym wyborem... Boimy się zmian. Nie dlatego, że nie wiemy, czy nam się uda. Po prostu ciężko rozstać nam się z tym, z czym się już nauczyliśmy radzić. Zbyt często patrzymy w przeszłość i tracimy to co możemy zyskać.
Raz w życiu rzucić wszystko. Chodźmy do światła, by wygrać lepszą przyszłość.
Weź mnie za rękę i zaprowadź na krawędź. I stój tam ze mną, aż się zmęczę i spadnę.
Zbyt często udajemy , że wszystko jest w porządku
Mogłabym nie spać tylko po to, żeby słuchać jak oddychasz.
Stanąć na dachu, wywalić język i środkowym palcem pozdrowić świat.
Ten dzień zaliczam do najdziwniejszych, już nawet nie najgorszych. Przywykłam do codziennych kłótni, awantur, sprzeczek. Przywykłam do braku szacunku podczas rozmów z drugą osobą. Wydawało mi się, że przywykłam do wszystkiego, ale nie. Nigdy nie zdołam przywyknąć do tego, że ktoś rzuca w moją stronę obelgi wyciągnięte na podstawie teorii. Nie faktów. Teorii, bo ktoś tak powiedział, ktoś tak stwierdził. Nie przywyknę do chamstwa i dziecinności, gdy zachowuje godność i dumę, bo nie chcę czegoś spieprzyć, a druga osoba bezkarnie przekracza granice przebiegu rozmów i przyzwoitość słów. Nie przywyknę do tego, że ludzie wpieprzają się w nie swoje sprawy. Nie przywyknę do fałszu i bezpodstawnych oskarżeń. Nie dam rady, wręcz nie mogę przywyknąć do tego, że zawsze tracę osoby, na których mi zależy.
Życie nigdy nie było idealne, ale my sobie je dodatkowo komplikujemy.
Tylko czasem masz takie momenty,w których wydaje Ci się,że nie dasz rady, nie wytrzymasz dłużej, ale nie martw się to chwilowe, potem znów zapragniesz udowodnić jaka jesteś silna.
A my nigdy nie przestajemy chcieć, czego chcemy, i nieważne, czy to jest dobre dla nas, czy nie.
Nic nigdy nie zdarza się dwa razy. Nie będzie takiego samego pocałunku. Nie będzie takiego samego dotknięcia dłoni. Nie będzie takiego samego spojrzenia. Nie będzie takiego samego, wspólnie spędzonego poranka, popołudnia bądź wieczoru. Nie będzie tego samego bicia serca. Nie będzie tego samego oddechu. Nie będzie takiego samego ciepłego lub chłodnego dnia. Nigdy ta sama piosenka nie wzbudzi w Nas takiego samego uczucia. Nie będzie takiego samego spaceru. Nie będzie takiej samej rozmowy. Nie będzie takich samych Nas. Nie będzie takiego samego Ciebie. Nie będzie takiej samej mnie, bo nic w życiu nie zdarza się dwa razy.
Przecież to było do przewidzenia, że po rozstaniu nie będziemy dobrymi przyjaciółmi, sami to wiedzieliśmy z autopsji, jednak to taka stała gadka,podczas kończenia związku.. Miało być fajne, problemy, rozmowy tak na początku okej, z czasem to przechodzi, z czasem zapominamy o tej drugiej osobie, kończymy znajomość..
Wciągam nikotynę do płuc i podnoszę w górę kieliszek z wódką. Wypijmy za to, czego nigdy nie będziemy mieć.
Dobrze jak ludzie w związku się czasami kłócą. Lepsze to niż obojętność, niż machnięcie ręką na problemy i udawanie, że nic się nie dzieję. Gdy się kłócicie to znaczy, że obojgu Wam zależy, że to wszystko jeszcze ma dla Was sens i próbujecie naprawić to, co po drodze się pierdoli.
Nie boisz się ciemności, boisz się tego co może w niej być. Nie boisz się wysokości, tylko tego, że spadniesz. Nie boisz się ludzi, którzy są dookoła Ciebie,boisz się ich reakcji. Nie boisz się miłości, boisz się, że nie będzie ona odwzajemniona. Nie boisz się odejścia, boisz się, że nie przyzwyczaisz się do tego, że jego już nie ma. Nie boisz się znowu próbować, boisz się, że skończy się tak jak poprzednio.
Zamykamy oczy i przypominamy sobie te najwspanialsze chwile, które przeżyliśmy. Łzy ochoczo wylewają się z naszych oczu, a tęsknota rozpieprza nas od środka. Za wszelką cenę pragniemy by to wszystko powróciło. By te wszystkie wspólnie przeżyte sekundy powróciły na nowo.
Dziś przytulę Cię tylko po to, by zaraz odejść, te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne. Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne...