http://www.youtube.com/watch?v=oXXe7cOWn7c
Coś mało komentujecie :c Piszcie czy Wam się podoba opowiadanie! :)
+ Mało treściwe niektóre części, ale to tylko dlatego, że taki podział...
CZĘŚĆ ÓSMA
- Podoba Ci się Liam, prawda? - spytał ojciec, którzy przeglądał gazetę.
- Bynajmniej. Zaniosłam mu obiad, tak jak prosiłeś, a że chciał ze mną porozmawiać, to przysiadłam.
- Kochanie, nie urodziłem się wczoraj. Widzę jak na niego patrzysz. Fajnie, bo to jest naprawdę ułożony, dobry i grzeczny chłopak.
- Dobrze, że nie znasz prawdy. - pomyślała. Co miała na myśli? Przeszłość chłopaka. Wielokrotnie był zawieszony z powodu bójek albo rozrób na terenie szkoły. Z nauką również mu dobrze nie szło, nie był ceniony w oczach nauczycieli, nie miał także poszanowania wśród dziewczyn, bo uchodził za podrywacza. Mimo to miał w sobie coś, co sprawiało, że Olivia nie mogła przestać o nim myśleć. Być może był jednym z tych niegrzecznych, ale niezwykle seksownych i pociągających mężczyzn.
Być może ten rąbek tajemnicy odnośnie jego osoby, był w tym wszystkim najbardziej fascynujący.
- Inteligencji człowieka nie powinno mierzyć się na podstawie jego ocen, a błędy ma prawo popełnić każdy.- właśnie tak tłumaczyła niezbyt stosowne zachowanie chłopaka.
Wieczorem Olivka postanowiła usiąść na tarasie i przeczytać dawno już zakupioną książkę. Potrzebowała chwili wytchnienia i sposobu zapomnienia o ponętnym blondynie. Książka o chorej dziewczynie wydawała się być najbardziej stosowna.
Szybko jednak nastolatka zdała sobie sprawę z tego, że był to zły pomysł. W książce przewijał się wątek miłosny, opowiedziana została historia chorej dziewczyny, którą uratowała miłość.
- To ma mi pomóc? To mnie jeszcze bardziej pogrąża.- powiedziała pod nosem.
Zaczynało robić się ciemno i chłodnawo. Olivia zabrała krzesło, na którym siedziała i schowała się do domu. Udała się do kuchni, by przygotować jakiś ciepły posiłek. Kilka minut późnej wydawała się być senna, więc popędziła do łazienki, by wziąć kąpiel. Będąc w łazience włączyła radio, które znajdowało się na jednej z półek i lała do wanny raz to gorącą, raz zimną wodę. Po kilku minutach zadowolona opuściła pomieszczenie i udała się w stronę pokoju, do łóżka.
Krzyknęła donośnym tonem "dobranoc", zwykła tak robić, gdy nie miała siły albo ochoty, żeby zejść na dół, do sypialni ojca. Pan Cannon odpowiedział jej i spokojna mogła zasnąć.
cdn.
Julka.
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24