http://www.youtube.com/watch?v=XVh81QG7qj0
Niestety nie dodam dzisiaj Sideł, bo jestem zbyt zabiegana i nie mam weny, żeby cokolwiek pisać. Dodam za to kolejną część swojego opowiadania (które już wcześniej napisałam). Póki co, na Waszą prośbę dodaję kolejną częśc opowiadnaia Patrycji i zapraszam do poprzednich wpisów! :)
Historia pewnej dziewczyny
CZĘŚĆ CZWARTA
-Za co? Za to , że powiedziała prawdę ? To już szczyt wszystkiego. Naprawdę wredny z pani babsztyl.- krzyknął na nią. Byłam mile zaskoczona. Coraz bardziej mi się podobał. Co mnie przerażało.
O nie mój drogi. Przesadziłeś. Obydwoje trafiacie do karceru! Panie przodem. zwróciła się do mnie ironicznie pokazując mi drogę do domku w którym mieliśmy odbywać kary. Z hukiem zatrzasnęła za nami ciężkie żelazne drzwi. Widać było , że zamyka nas tutaj z wielką przyjemnością. Moim oczom ukazało się bardzo nie przyjemne pomieszczenie. 5m na 5m. Pod jedną ze ścian była ławka. Nie było na niej żadnego koca. Nic czym można było się okryć jak będzie zimno. W kącie stała umywalka a obok niej sedes. Widok tego miejsca był obrzydliwy. Prawie pod samym sufitem były dwa małe okienka z kratami. Pomyślałam sobie , że ci ludzie są naprawdę nienormalni.
Jak w więzieniu co? zaśmiał się Eliot
Koszmar! Dziękuję , że mnie broniłeś. Przeze mnie też tutaj wylądowałeś. Nie przeraża Cię to miejsce? zapytałam. Zaczął się śmiać. Spojrzał na mnie tak jakoś dziwnie.
- Nie Emmo nie przeraża mnie ponieważ kilka razy już tutaj byłem. A tak poza tym perspektywa spędzenia z Tobą całego dnia i nocy bardzo mi się podoba.- uśmiechnął się kokieteryjnie. Nie wiedziałam co odpowiedzieć więc się zarumieniłam besztając się za to w myślach. Usiadłam w jednym koncie On kawałek dalej. Przez jakiś czas milczeliśmy. W pewnym momencie zapytał
Dlaczego tutaj jesteś? Co takiego zrobiłaś? nie wiedziałam czy mogę sobie pozwolić na szczerość. Zastanawiałam się czy opowiedzieć mu o mojej przeszłości czy może lepiej tego nie robić. Po krótkim zastanowieniu się stwierdziłam , że nie mam nic do stracenia. Opowiedziałam mu wszystko. Każdy szczegół mojego parszywego życia. Bo takim właśnie ono się stało po śmierci mamy.
- Wow! Niezłe z Ciebie ziółko Sheridan. Lubię dziewczyny z temperamentem.- stwierdził z nieudawanym podziwem. Zaczęłam się śmiać.
Przesadzasz. Wcale nie jestem taka zła. A ty? Czemu ty tu przyjeżdżasz?- milczał. Upłynęło kilka minut nim zaczął mówić.
Gdy miałem 11 lat zginął mój ojciec. Wtedy to wszystko się zaczęło. Początkowo tylko paliłem i piłem. Później kumpel namówił mnie żebym spróbował haszu. Co też zrobiłem. Wciągnąłem się. Mijały dni a ja staczałem się coraz bardziej. Na jednej imprezie kumpel zaoferował mi kokainę. Wahałem się. Mówił mi , że będę miał mega odlot. Postanowiłem dać się namówić. No i wciągnąłem kreskę. To miał być tylko jeden raz , na spróbowanie. Później kolejny i kolejny. Każdy kolejny miał być ostatnim. Wmawiałem sobie , że wcale nie jestem uzależniony , że mogę przestać kiedy chcę. Kiedy kokaina przestała być wystarczająco mocna poszedłem do kumpla żeby sprzedał mi działkę heroiny. Stwierdziłem , że jeżeli z koką mogę przestać w każdej chwili ten jeden raz z heroiną na pewno mnie nie uzależni. Nawet nie wiesz jak bardzo się myliłem przerwał na moment. Odsłonił rękawy bluzy. Zobaczyłam ręce. Miały ślady igieł. Mnóstwo śladów. W wieku 13 lat byłem ćpunem. Rozumiesz co to znaczy być trzynastoletnim ćpunem? Robiłem wszystko żeby mieć na dragi. Kradłem, kilka razy zdarzyło mi się okraść przechodniów. Byłem dnem. Nie miałem pojęcia jak mam z tym skończyć. Któregoś dnia przyszedł do mnie kolega. Powiedział mi , że ma dla nas nieźle płatną fuchę. Że zarobimy tyle kasy , że będziemy mogli zacząć życie od nowa. Zgodziłem się. On był dilerem. Potrzebowałem kasy a za nic nie poprosił bym o pieniądze matkę. Okazało się , że mamy przemycić 10 kilogramów hery do Teksasu. Chciałem się wycofać ale było już za późno. Powiedział mi , że teraz nie ma odwrotu. Zarzekał się , że na pewno nam się uda bo przecież policja nie zrewiduje dwóch bezdomnych ćpunów bo i po co. Tak nie mieszkałem wtedy w domu. Moja mama się załamała miała mnie gdzieś stwierdziłem , że nie mam po co mieszkać dłużej w domu. Pojechaliśmy w nocy żeby było łatwiej się przebić przez granicę. Mieliśmy pecha. Przy granicy czekału już na nas psy. Dostali cynk , że ma być przemyt. Złapali nas. Na komendzie dowiedziałem się , że kumpel odpracowywał dług swojego ojca. Ojca który pracował dla lokalnej mafii. Byłem w szoku. Wtedy już wiedziałem , że żadnej kasy miało nie być. Zrobił mnie w chuja. Trafiłem na odwyk. Przez rok żyłem w zamknięciu. Brat mojego ojca po jego śmierci bardzo nam pomagał. Pomógł również mi. Jako czternastolatek trafiłem tutaj. Od tamtej pory nie brałem dragów. Jestem czysty.- zatkało mnie. Nie spodziewałam się usłyszeć czegoś takiego. Okazało się , że mamy ze sobą wiele wspólnego. Milczeliśmy dobre piętnaście minut. Po chwili znowu zaczął mówić. Gadaliśmy ze sobą jakbyśmy się znali całe życie. Cały czas mnie rozśmieszał. Wygłupialiśmy się. Po kilku godzinach miałam wrażenie , że wiem już o nim wszystko.
CDN.
Patrycja