http://www.youtube.com/watch?v=z-U7bfx7nxg
SWOJE OPOWIADANIA I CYTATY CAŁY CZAS MOŻECIE WYSYŁAĆ NA MAILA:
CZĘŚĆ SZÓSTA
(Przypominam, że opowiadanie zostało napisane na podstawie przeżyć autorki)
Znalazłam wtedy sposób, by chociaż przez chwilę zapomnieć o dzisiejszym dniu. Byłam ciekawa o czym będzie ta bajka, ale zrobił się strasznie tajemniczy i powiedział z wielkim uśmiechem na twarzy, że sama
za chwilę się przekonam jeśli nie zasnę :) Byłam straszne zmęczona po dzisiejszym dniu, wszystkie moje siły poświęciłam na rozmowę z rodzicami i Błażejem i wiedziałam, że pewnie zasnę na samym początku
bajki. Zaczęłam uważnie słuchać. Dawno, dawno temu... tak zaczęła się tajemnicza bajka, a ja powoli zaczynałam zasypiać. Był lepszy w usypianiu niż moja poduszka. Obudziłam się rano i starałam
sobie przypomnieć kiedy zasnęłam i o czym była bajka. Nie pamiętam kiedy zasnęłam, a bajka była chyba o jakiejś dziewczynce ale nie pamiętam jaką rolę w niej pełniła. Poszukałam swojego telefony który
zapodział się gdzieś podczas wczorajszej rozmowy. Gdy już go znalazłam wyświetlała się już wiadomość od Błażeja który przywitał mnie pięknie a dzień rozpoczął się bardzo miło. Zeszłam na śniadanie, a
rodzice czekali już na mnie w kuchni. Mama poinformowała mnie, że dzisiaj jedziemy zrobić wszystkie badania które lekarz wypisał na skierowaniu, a mój dzień wtedy przybrał na nowo szare kolory. Nie
miałam wyboru . Zgodziłam się, bo szybciej będę wiedziała czy to co mówił wczoraj lekarz się potwierdzi. Mama poinformowała wychowawczynię o mojej nieobecności w szkole i poprosiła o usprawiedliwienie. Na
śniadanie mama przygotowała dla mnie jajecznicę. Była przepyszna. Zjadłam i poszłam się umyć i ubrać by jak najszybciej mieć tą wizytę w szpitalu za sobą. Napisałam do Błażeja i poinformowałam go o
dzisiejszych badaniach. Napisał, że bardzo się cieszy, że zaczynam powoli dogadywać się z rodzicami i że tak szybko jedziemy zrobić te wszystkie potrzebne badania. Ja również, się cieszył po części, że jedzie ze mną mama i że nie będę siedziała tam sama. Jechałam z mamą samochodem i przez całą drogę do szpitala nie odezwałyśmy się do siebie. Pisałam cały czas sms a mama nawet nie zapytała z kim tak
piszę. Cieszyłam się, że Błażej mnie nie zostawił, że trwa przy mnie i mnie wspiera. Gdy napisałam mu, że dojeżdżam do szpitala wysłał smutną minkę. Zapytałam się, co się stało. Odpowiedział,
że jest mu przykro, że nie może być przy mnie teraz właśnie w tych chwilach kiedy go najbardziej potrzebuję, że nie może trzymać mnie za rękę i przytulić mnie bym nie była smutna i się tak bardzo nie
denerwowała. Zastanawiałam się, co mam mu napisać by go pocieszyć. Musiałam przemyśleć to przez chwilę i dobrać odpowiednie słowa by mu odpisać.
CDN.
Pomocniczawrozka