http://www.youtube.com/watch?v=tisBAejSCY8
Kochani, dodam teraz początek opowiadania, które już kiedyś zaczęłam dodawać, jednak nie skończyłam, a dość długo leży u mnie w folderze. Żeby Wam za bardzo nie mieszać z linkami, to dodam te opowiadanie od nowa :) Poza tym niedługo kontynuacja opowiadania od Dyanyy :)
OPOWIADANIE PISANE JEST NA PODSTAWIE PRZEŻYĆ AUTORKI
Opowiem Wam swoją historię. Był piątkowy letni wieczór. Jak w każdy piątek po sesji zdjęciowej ( bo kocham fotografię) siedziałam przed komputerem i oglądałam film który w ogóle mnie nie interesował. Tego dnia strasznie mi się nudziło więc postanowiłam, że zajrzę na czat bo długo tam nie wchodziłam. Pomyślałam: Pewnie i tak nikt nie napisze. Dalej zaczęłam myśleć o tym jak beznadziejne jest moje życie które nie ma swojego celu i jest chaotyczne. Bo tak mogłam opisać wtedy swoje życie. Rodzice ciągle się kłócili, z siostrami się nie dogadywałam, w szkole każdy się ode mnie odsunął a chłopak zostawił dla blondi tapeciary i nie miałam w nikim oparcia. Po godzinie siedzenia na czacie nikt nie napisał i miałam już wychodzić lecz w tym momencie napisał do mnie chłopak a przynajmniej tak mówił jego nick tajemniczyon. Nie miałam ochoty na rozmowę ale stwierdziłam, że nie mam nic lepszego do roboty więc postanowiłam z nim popisać. Miał na imię Błażej :) i za samo imię już go polubiłam bo strasznie mi się ono podoba :). Miał 20 lat a ja miałam wtedy 18. Pamiętam, że był to 18 luty. Pisaliśmy ze sobą ok. 2 godz. Nie pamiętam dokładnie bo tak pochłonęła mnie rozmowa, że nie zauważyłam kiedy minął ten czas. Po 2h konwersacji na czacie zaproponował gg. Zgodziłam się lecz wiedziałam, że pewnie za kilka dni kontakt się urwie tak jak to zawsze bywa na czacie i oboje wrócimy do własnych spraw i życia. Pisaliśmy w ten dzień do 2 w nocy i nie mam pojęcia skąd znalazły się te wszystkie tematy do rozmowy. Minęły 2 tygodnie i byłam zdziwiona, że ta znajomość jeszcze się utrzymuje. Pisało nam się ze sobą bardzo dobrze można powiedzieć nawet że wspaniale :). Błażej był bardzo miły, sympatyczny, przyjazny i otwarty na ludzi. Gdy przychodziłam ze szkoły od razu siadałam przed komputer i czekałam z niecierpliwością aż napisze i było tak codziennie. Po miesiącu pisania nie mogłam się doczekać kolejnego dniaby z nim dalej pisać. I tak mijały kolejne dni długich rozmów. Po 5 miesiącach Błażej zaproponował rozmowę telefoniczną lecz aj nie byłam do tego przekonana, bo nie miałam 100 % pewności, że nie okaże się jakimś zboczeńcem lub pedofilem. Po kilku dniach długie namawiania mnie na tą rozmowę poddałam się i dałam mu swój nr tel. Pamiętam, że rozmawialiśmy wtedy cały dzień bez przerwy. Miał taki słodki głos któremu później ciężko się było oprzeć gdy prosił o coś a ja nie chciałam tego zrobić. Rozmowy prowadziliśmy codziennie po kilkanaście godzin dziennie i ciągle było nam mało. Moi rodzice nie zauważyli nawet tego, że poznałam kogoś i że ciągle wiszę na telefonie lub siedzę przed komputerem. Byli zbyt zajęci kłótniami i moją młodszą siostrą która co chwile sprawiała jakieś problemy wychowawcze. Czułam się pominięta w tym domu jeśli tak można było go nazwać. Swoją rodzinę mogłam określić jako patologiczną bo to co działo się u mnie w domu nie było normalne. Po miesiącu rozmów telefonicznych czyli był to lipiec przywiązaliśmy się do siebie lecz ja nie robiłam sobie żadnych nadziei ponieważ mieszkaliśmy od siebie prawie 600 km. Więc szanse na spotkanie były nikłe, ale nie chciałam się nawet z nim potykać bo go nie znałam i bałam się wtedy ludzi i zamykałam się na nich. Na co dzień jestem osobą bardzo cichą, nieśmiałą, skrytą, tajemniczą ale bardzo wrażliwą. Z Błażejem było inaczej. Starał się pomagać mi w tej nieśmiałości przez internet, chciał dotrzeć w głąb mnie. Otworzyć na nowo moją duszę która była zamknięta za żelaznymi kratami i nie mogła się rozwijać. Zawsze gdy pytał: Jak Ci mija dzień? albo Jak się czujesz? odpowiadałam: Dobrze chociaż wcale tak nie było. A bałam się mu powiedzieć o tym jak jest u mnie naprawdę. Pewnego wieczoru przemyślałam wszystko i stwierdziłam, że znam go na tyle dobrze, że moge mu powiedzieć o mojej rodzinie, znajomych, szkole i o byłym chłopaku. Przejął się bardzo moją historią i obiecał mi, że mnie nie skrzywdzi, nie opuści i że chociaż znamy się tylko przez internet to będzie przy mnie trwał i wspierał w tych trudnych chwilach. Opowiedział mi również o tym co on przeżył. Młodzieńczej miłości, którą przetrwał nowotwór ukochanej. Nie potrafił pozbierać się po tym co się stało. W styczniu za nim się poznaliśmy postanowił wziąć się w garść i poukładać swoje życie od nowa. Też był zamknięty w sobie ale nie poddał się. Upadł ale powstał po tym ciężkim ciosie jakie zadało mu życie. Po tej rozmowie wiedzieliśmy, że możemy sobie zaufać. Pewnego wieczory, gdy mieliśmy rozmawiać Błażej by jakiś inny. Zachowywał się inaczej, nie potrafił się na niczym skupić i ciągle powtarzał, że bardzo mu na mnie zależy i nie wyobraża sobie kolejnych dni beze mnie. Wiedziałam, że ta rozmowa skończy się czymś nieprzyjemnym.
CDN.
Pomocniczawrozka