' Spojrzeć w oczy śmierci'
- Jechałyśmy samochodem. Wcale nie było tak wcześnie. Przecież świeciło słońce! Wcale nie było tak ciemno. Jechałyśmy do opery. Mama miała tam występować. Jechałyśmy już kilka godzin. Może to, dlatego że mama była zmęczona. No i stało się. Miałyśmy wypadek. Pamiętam, że kiedy już się zderzyliśmy z drugim samochodem to krzyknęłam. Spojrzałam na mamę. Leżała na fotelu z głową oparta o szybę. Cała się trzęsłam. Wyjęłam szybko telefon i zadzwoniłam po karetkę. Potem już nic nie pamiętam. Tyle pamiętam.. A co z moją mamą?! Szkoda, że nie wystąpiła w tej operze. Bardzo tego chciała... Ale sprawdzałam daty występów w operze. Kolejny jest jutro. Na pewno zdążymy. Czy mogę pójść jej to powiedzieć? -spytałam lekarza.
- Pani Dario... Nie wiem, jak to pani powiedzieć, ale pani mama nie przeżyła wypadku... Wykrwawiła się. Robiliśmy, co w naszej mocy, ale niestety zmarła- odpowiedział.
Zaszkliły mi się oczy. Łzy zaczęły ściekać po policzkach. Zaczęłam płakać głośniej. Nie mogłam się powstrzymać. Płakałam tak głośno, że aż lekarz przyszedł mnie pocieszać, ale nic nie było w stanie poprawić mi humoru. W końcu zasnęłam z wyczerpania. Rano wypuścili mnie ze szpitala. Tata czekał przed budynkiem. Podbiegłam i przytuliłam się do niego. Zaczęłam głośno płakać. W końcu wypuściłam go z objęć i wsiadłam do samochodu. Przez całą drogę się nie odzywałam. Łzy nadal ściekały mi po policzkach. Teraz mieszkałam tylko z nim, bez mamy.
Kiedy wróciliśmy do domu od razu poszłam do swojego pokoju i zamknęłam się w nim. Spojrzałam na lustro. Podeszłam bliżej i zaczęłam się w nim przeglądać. Zaczęłam oglądać swoje ciało w poszukiwaniu jakichkolwiek stłuczeń po wczorajszym wypadku. Miałam dużo zadrapań na ciele i kilka siniaków. Odsunęłam się od lustra i spojrzałam na swoje odbicie. Postanowiłam zmienić swój wygląd. Podeszłam do szuflady i wyjęłam z niej małą tubkę farby w kolorze rudym. Poszłam do łazienki. Umyłam włosy i rozprowadziłam farbę, w niektórych miejscach tworząc pasemka. Poczekałam 30 minut i znowu spłukałam włosy. Następnie zaczęłam je suszyć. Po kilkunastu minutach były już suche. Obejrzałam się w lustrze. Teraz miałam czarne włosy z rudymi pasemkami. Następnie wzięłam z półki kilka ciemnych kosmetyków, których nigdy nie używałam. Podeszłam do lustra. Jako pierwszy wzięłam eye-liner. Zrobiłam sobie kreski ciągnące się trochę bardziej za powiekę. Następnie poprawiłam sobie rzęsy Mascarą. Potem postanowiłam przejrzeć swoją szafę z ubraniami. Wyjęłam wszystkie rzeczy i zaczęłam je przeglądać. Wyrzucałam po kolei kolorowe ubrania. Zostawiłam sobie kilka luźnych ciemnych bluzek, trochę legginsów i spodni. Zaczęłam się zastanawiać nad butami. Pozostawiłam czarne skórzane botki kilka par trampek, o dziwo kolorowych. Kupiła mi je mama... Nie chciałam ich wyrzucać. Zdjęłam z siebie brudne ubrania, jeszcze z wypadku. Ubrałam luźną szarą bluzkę z odkrytym ramieniem, krótkie czarne spodenki i kabaretki.
-'To jeszcze nie koniec zmian'-pomyślałam.
Poszłam do łazienki i wyjęłam z półki pudełeczko z igłami. Wzięłam wodę utlenioną, igły, srebrne kolczyki. Zrobiłam sobie 4 dziurki na dole plus jedną w chrząstce. To zakończyło moją zmianę. Podeszłam do lustra. Nie widziałam już kujonki w białej bluzeczce i spódniczce w kratkę, ale dziewczynę z pasemkami, 5 dziurkami w uchu, w ciemnym makijażu i luźnych ubraniach.
Byłam z siebie dumna, a jednak wiedziałam, że mama nie chciałaby żebym tak wyglądała. Jednak musiałam wyrazić to, co czuję przez mój wygląd. Zresztą mogę robić, co chcę.
Zrobiłam się głodna. Zeszłam do kuchni, gdzie przy stole siedział mój tata. Gdy mnie zobaczył otworzył usta ze zdumienia.
CDN
Priim