-Coś ty ze sobą zrobiła?!- Krzyknął.
-Pogrążam się w smutku. Mam prawo do wyrażania swoich uczuć- odpowiedziałam spokojnie.
-Masz rację, że masz do tego prawo, ale przecież nie można się tak oszpecać!- Powiedział.
-Mogę robić, co chcę, ponieważ to moje życie. Mogę się nawet zabić. To moje życie.-Odpowiedziałam.
Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej frytki. Włączyłam mikrofalówkę i włożyłam do niej talerz z frytkami. Usiadłam przy stole, czekając aż mój obiad się podgrzeje.
-Córciu ten smutek minie. Przecież pamiętasz, jak sobie poradziłaś ze śmiercią siostry. Z tym też sobie poradzisz.- Powiedział tata.
I właśnie tutaj mój ojciec popełnił błąd. Do teraz czuję pustkę po śmierci mojej siostry, której nikt nie wypełni.
-Wiesz, co? Wcale sobie nie poradziłam z jej śmiercią. Do teraz czuję pustkę, której nikt nie wypełni.- Odpowiedziałam.
-Kochanie, to było już dawno temu...Nie możesz się tym nadal przejmować. Nie możesz być smutna... Wiem, że jest ci trudno, bo teraz zmarła mama, ale nie powinnaś przez to zmieniać swój wygląd i wyglądać, jak potwór.-Powiedział głośno tata.
-Przesadzasz. Wcale się aż tak bardzo nie zmieniłam. Tylko mam dziurki w uchu i się pomalowałam. To według ciebie jest oszpecenie?- Powiedziałam z wyrzutem.
-Tak. Jutro idź do szkoły. W czasie załamania powinno się spędzać dużo czasu z innymi ludźmi.- Rzekł stanowczo tata.
~~~
Kolejnego dnia wstałam wcześnie rano. Rude pasemka natapirowałam i spięłam na czubku głowy, a czarne włosy zawiązałam w wysoką kitkę. Spojrzałam w lustro. Nie byłam tą samą dziewczyną sprzed 4 dni. Podeszłam do toaletki i wyjęłam z szufladki czerwoną szminkę. Ponownie podeszłam do lustra i napisałam na nim: ' Żyć, aby umierać, umierać, aby żyć'. Potem pomalowałam usta szminką i narysowałam ciemną kredką kreskę na oku. Postanowiłam też pomalować się czarnym cieniem. Następnie ubrałam czarne kryjące rajstopy i długą bluzkę sięgającą do połowy uda też w kolorze czarnym. Zdecydowałam się na ciemne botki. Był koniec września. Na dworze było ciepło, ale zdarzały się już mocne podmuchy wiatru.
CDN
Priim