Opowiadanie Marty : )
Mam ciąg dalszy : )
Część pierwsza -- > http://www.photoblog.pl/opowiadaniazsercemx3/112620447/wasze-opowiadanie-marta-cz-1.html
` Niby bajka, a jednak prawdziwe.`
U Gracjana.
Na początku dziewczyny przez ponad 20 minut rozmawiały z Gracjanem. Ja przy okazji zapoznałam jego kolegów - Darka i Mateusza. Kiedy skończyli już tą prywatną rozmowę przyszli do nas. Wszyscy razem oglądaliśmy `Sylwester z Dwójką`, podczas czego piliśmy drinka i prowadziliśmy konwersację. Po jakimś czasie Gracjan spytał:
- Mogę ci się coś spytać.?
- Oczywiście - rzekłam.
- To może chodźmy na osobność.? Bo tutaj trochę głośno.
- Okej.
W pokoju obok:
- Czemu nie wierzysz swoim koleżankom.?
- Nie ma co się dziwić. Już wiele razy tak mówiły. Wtedy zaczęłam sobie robić nadzieję. A kiedy odważyłam się zagadać okazywało się, że jest inaczej. Dlatego od jakiegoś czasu skończyłam z tym...
- Tym razem mogłaś uwierzyć...
- Co chcesz przez to powiedzieć.?
Po chwili namiętnie się pocałowaliśmy.
- Gdzie oni są.? - spytała Paulina wchodząc do pokoju.
- Cho... - nie zdążyła dokończyć KlaPysia, gdy Paulinka zakryła jej usta.
W ogóle nie zwracaliśmy na nich uwagi.
Kiedy wróciliśmy do wszystkich, nic się nie zmieniło. Po prostu było jak wcześniej.
- I jak, i jak.? - zaciekawiła się Klaudia.
- Jak ma być.? Po staremu...
- Czyli nie jesteście razem.? - wtrącił się Mateusz.
- Y... nie.?
- Ale dlaczego.? Nie zgodziłaś się.? - nie wierzył w to, co powiedziałam Darek.
- Zacznijmy od tego, że wcale mi się nie spytał...
Po upływie pięciu minut:
- Marta.!! - krzyknął Mateusz wraz z Darkiem.
- Ijaa... Co znów zrobiłam.? Sorry, ale już was nie ogarniam - w tym momencie doszłam do wniosku, że ten Sylwester jest o wiele gorszy niż siedzenie sam, na sam z dwuletnim kuzynem, który nom stop płacze.
- Gracjan cię kocha - stwierdzili oboje.
- Dajcie już spokój.! Gdyby naprawdę mnie kochał już dawno byśmy ze sobą byli...
- A ty mnie kochasz.? - ujawnił się Gracjan.
- E... no tak.
Wpatrywał mi się głęboko w moje oczy. Bałam się. Po chwili podszedł do mnie. Objął i wyszeptał do ucha:
- Przy mnie nie masz czego się bać.
Czułam się szczęśliwa i bezpieczna. Następnie się pocałowaliśmy.
Nowy Rok zaczął się świetnie. Teraz tylko czekać, co będzie później...