Po drodze na miejsce, które miał mi pokazać Nikodem, zahaczyliśmy jeszcze na grupkę Jego kolegów, jak się okazało.
- Siema Niko. - Przybili sobie sztamy, po czym wzrok trójki przyjacieli został skierowany na mnie. Przywitał się z nimi, po czym dodał.
- Poznajcie Izę, moją znajomą.
Nie lubiłam ludzi, ani ich poznawać. Popatrzyłam na Nikodema prosząco. Stanął obok mnie i objął ręką w pasie dla dodania pewności.
- Iza. - Uśmiechnęłam się blado i podałam dłoń dla każdego po kolei.
Wydawali się mili, ale ja tak szybko nie wierzę ludziom.
Chłopcy chwilę jeszcze zagadali o nowym skuterze Michała. Umówili się na jakiś wypad, ale jakoś odleciałam w połowie i nie chciało mi się tego słuchać.
Pożegnaliśmy się ze znajomymi i ruszyliśmy w swoją stronę. Szliśmy wolnym krokiem w stronę lasku. Ręce trzymałam w kieszeniach bordowej bluzy, którą uwielbiałam, a wzrok wbiłam w ziemię. Myślałam nad tym, jakby to było mieć grupkę ludzi, którzy ciebie doceniają, ufają sobie nawzajem i po prostu są kimś ważnym. Czułam na sobie wzrok Nikodema, lecz go zignorowałam.
- Daleko jeszcze? - Mruknęłam znudzona.
- W zasadzie to już jesteśmy. - Uśmiechnął się szczerze.
Rozglądałam się po pięknym i cichym lesie. Niedaleko nas był strumyczek i duży kamień, na którym usiadłam. Chłopak dorównał mi kroku, zrobił to samo co ja.
- Dlaczego to miejsce jest dla Ciebie takie ważne? - Zapytałam zdumiona, ale też zaciekawiona. Nie każdy mężczyzna, jak Nikodem, który rozmawia z kolegami o skuterach i innych pojazdach, lubi takie miejsca...
Minęła chwila ciszy kiedy zaczął mówić.
- Straciłem tutaj przyjaciela. - Odrzekł zachrypniętym i załamanym głosem.
Przytuliłam go do siebie, wiedziałam, jak bardzo cierpi. Czułam, że mogę jemu zaufać. W końcu przeżył w mniejszym stopniu tyle, co i ja..
- Przychodziliśmy tu czasami zaćpać. Nie miałem pojęcia, że Dawid bierze codziennie! - Krzyknął i walnął pięścią w kamień, po czym syknął z bólu.
- Nie obwiniaj się. - Ujęłam Jego twarz w dłonie prosząc, aby na mnie popatrzył, co zrobił.
- Słyszysz?! Nigdy się nie obwiniaj, to nie Twoja wina. - Spojrzałam głęboko w szare oczy chłopaka, które natychmiastowo wywoływały we mnie dreszcze. Widziałam w nich wiele smutku i bólu, jak i łzy.
Usiadłam na kolanach Nikodema i mocno przytuliłam. Wiedziałam, że teraz tego potrzebuje. Siedzeliśmy tak w ciszy przytuleni. Nikodem znów zaczął mówić.
- Przedawkował. Próbowałem go ratować, ale nawet nie wiedziałem, co robić... Tak bardzo chciałbym cofnąć czas, w końcu ja go w to wkręciłem, to ja zaproponowałem Dawidowi 'spróbowanie'. Powiedz mi, jak mogłem być taki głupi? - Mówił z bólem przez łzy. Ja też płakałam. Nawzajem ocieraliśmy swoje gorzkie łzy rozpaczy.
- Nie było pulsu. Był dla mnie, jak młodszy brat. A dzielił nas jedynie rok. Zawsze dawałem jemu rady, jak zagadać do dziewczyny, czy inne sprawy... Wyłem z bólu, wyłem. Mój krzyk i wycie usłyszał pewien człowiek, który zadzwonił na policje. Uciekłem stamtąd, jak pieprzony tchórz! Nikt się o tym nie dowiedział. Wiemy o tym tylko my. - Przymknął oczy, hamując łzy.
Nawet nie wiedziałam, co mam w tej chwili powiedzieć? Sama nie wiem, co bym w takiej sytuacji zrobiła. Kiedy zastanawiałam się, co powiedzieć Nikodemowi, aby go pocieszyć, zaczął dalej mówić.
- Od tamtego czasu obiecałem sobie, że nigdy więcej nie zaćpam. Nie wezmę tego gówna. Tak też się stało, choć było ciężko. Dlatego tak bardzo chcę Ci pomóc. W dodatku jesteś zupełnie inna, niż te panny ze szkoły... - Oznajmił z uśmiechem, już uspokojony. Wiedziałam, że dużo go to kosztowało, aby mi to wyjawić. Wiedziałam, że zaraz przejdę to samo.
- Nikodem... Obawiam się, że ja tego nie chcę kończyć. To mi pomaga. Dzięki nimi mogę zapomnieć o problemach, smutku.. - Powiedziałam z bólem i spuściłam wzrok.
- Damy radę. - Objął moją dłoń.
- Damy? - Skrzywiłam się.
- Niedługo wyjeżdżam, a dzieki nas jakieś 600 kilometrów.. - Posmutniałam jeszcze bardziej. Ciężko będzie mi zostawić Nikodema, jest dla mnie ważny. Zaczynam nawet coś do niego czuć.
- Przestań. Jeszcze nie wyjechałaś. - Odtrącił od siebie tą myśl.
Zabieram się za kolejną część, choć nie wiem czy z tego coś wyjdzie...
Przepraszam za nieobecność.
Jesteście jeszcze ze mną? Jak się podoba? :)
JUSTYNA
Inni zdjęcia: ETS2 mr0w41537 akcentovaSynuś nacka89cwa:) milionvoicesinmysoulSurowa pustynia bluebird11Na dobranoc Rusałka Admirał :) halinam*** coffeebean1Międzyzdroje milionvoicesinmysoulZ wczoraj KSIĘŻYC 76% 15.07.2025 xavekittyxSahara kładzie się spać bluebird11