Kiedy byłam w trakcie krojenia owoców do sałatki, do kuchni wpadł Nikodem. Nasze spojrzenia się spotkały, ale ja od razu odwróciłam wzrok. Było mi tak strasznie wstyd.
- Co tam synku? - Uśmiechnęła się pani Basia do Nikodema.
- W porządku. Mogę też pomóc? - Zapytał miło.
- Ty i pomoc? - Parsnęła śmiechem.
- Mamo... - Jęknął wstydliwie, na co cicho się podśmiewywałam.
- No dobra, dobra. Pomóż Izuni kroić owoce. - Zaśmiałyśmy się obie.
Nikodem usiadł na krześle, tuż na przeciwko mnie. Cały czas patrzył mi się w oczy i uśmiechał, co mnie przytłaczało, przez co odwracałam wzrok. Zachowywał się tak, jaby w ogóle nie był zły.
Pomogliśmy mamie Nikodema i zaczęliśmy pierwszy posiłek, a po chwili przyłączyli się do jedzenia Eliza i Adam. Wyglądali, jakby dopiero skończyli uprawiać dobry seks. Masakra.. Wyglądało to żenująco, ich zachowanie. Ciągłe uśmiechanie się, podawanie sobie jedzenia, bla, bla. Za słodko, jak dla mnie. Po jedzeniu udałam się do swojego pokoju. Jak co dzień mama przychodziła i dawała mi tabletki. Chociaż muszę przyznać, że tutaj miałam więcej luzu.
* * *
Po dobrej porcji obiadu leżałam wygodnie na łóżku w swoim pokoju i odpoczywałam poprzed czytanie książki. Tak jak postanowiłam - nie wzięłam więcej narkotyków, niż jedna porcja rano i czułam się w miarę okej.
Jakaś intulicja podpowiedziała mi, że ktoś mi się przygląda. Nie myliła się. Niko stał oparty o dzwi i z uśmiechem na twarzy mi się przyglądał. Patrzeliśmy sobie dość dłuższą chwilę w oczy, choć przyznam, że musiałam się zawzięcie skupić i trzymać fason. W końcu nie wytrzymałam i poklepałam miejsce obok mnie.
Położył się obok, a ja mimowolnie oparłam głowę na Jego szerokim i silnym ramieniu.
- Jak się czujesz? - Zapytał, jak gdyby nigdy nic. Chciałam coś powiedzieć, ale się zawahałam, co wyczuł.
Poczułam opuszki Jego palców pod moją brodą. Delikatnie uniósł moją głowę ku górze.
- Spójrz mi w oczy i powiedz, co myślisz. - Oznajmił poważnie. Spuściłam wzrok.
Wtedy posadził mnie na swoich kolanach i dłońmi dotknął moich policzków, które podejrzewam, że od chwili, kiedy przyszedł to pokoju to były już czerwone.
- Powiedz mi... - Znów się zawahałam.
- Jak można uzależnić się od kogoś w ciągu trzech dni? - Dokończyłam. Mówiąc te słowa patrzyłam Nikodemowi w oczy.
- Mówisz o mnie? - Uniósł brwi z zaskoczenia. Na Jego reakcje musiałam skłamać.
- Nie.. Tylko tak ogółem. Ostatnio tak sobie myślę nad sensem życia i takie tam.. - Skwitowałam.
- Słuchaj, sensu napewno sie mają narkotyki... - Oznajmił cicho i mocniej mnie do siebie przytulił.
- Skąd Ty to możesz wiedzieć? - Zapytałam całkowicie nieporuszona.
- A jednak mogę więcej, niż Ci się wydaje.. - Popatrzeliśmy sobie wtedy w oczy.
Poruszyłam brwiami na znak, żeby mówił dalej. Widziałam, że jest mu ciężko.
Westchnął głęboko.
- Sam brałem. - Rzucił cicho.
Otworzyłam ze zdziwienia buzię. Niko delikatnie uniósł moją żuchwę, aby zrównała się ze szczęką.
- Ale przestałem. Już od dwóch lat jestem czysty, naprawdę. Dlatego chcę Tobie pomóc. Bo wiem, co czujesz i jak jest Ci trudno, Iza. - Pogładził mój policzek. Po moim policzku szybko spłynęła pojedyńcza łza, którą zdążył wytrzeć.
- Dlaczego płaczesz? - Zapytał z troską w głosie.
- Nikt jeszcze od śmierci rodziców nie dał mi tyle ciepła, co Ty. - Uśmiechnęłam się blado.
- Po śmierci....? - Zamyślił się.
- Wyjdziemy stąd? Opowiem Ci wszystko. - Zaproponowałam z nadzieją. Dosyć miałam siedzenia i nic nie robienia, a jak już robienia to użalania się nad sobą. Obiecałam rodzicom, że będę z dnia na dzień dawała z siebie coraz więcej, będę silniejsza.
- Pokażę Ci moje miejsce. - Wystawił szereg swoich białych zębów.
Nie mogłam się powtrzymać, żeby się nie przytulić.
- Dziękuję Ci. - Niemalże pisnęłam.
- Za co? - Zaśmiał się i odwzajemnił uścisk z podwojoną siłą.
- Za to, że jesteś i próbujesz mi pomóc. A tak w ogóle, to przepraszam za dziś. - Oznajmiłam smutno.
- Przestań, głupku. - Dostałam lekkiego kopa w tyłek.
- Chodźmy już! - Zaśmiałam się i po moim 'drobnym i krótkim' odświeżeniu się, mogliśmy wychodzić.
Proszę pod tą notką duuuużo klików 'fajne' i duuużo komentarzy, PROSZĘ :*
JUSTYNA
Inni zdjęcia: Dotykanie skał bluebird11Biegus rdzawy slaw300507 mzmzmzFuksja purpleblaackW lesie ... wswieciezdjecKonwalie patrusia1991gd... maxima24... maxima24Komplet koniczynki cyrkonie otien... maxima24