Karolina ;)
http://www.photoblog.pl/noobodyisperfect/profil
Prosiłabym abyście wysyłali swoje zdjęcia na
Prosiłabym też w wiadomości o link do Waszego fbl. oraz imię.
Byłoby mi baaardzo miło gdybyście mnie dodawali do znajomych, dopiero zaczynam... ;)
Bez Waszych zdjęć nie zaczynam, więc Kochani, wysyłajcie! ;)
' "Miły" początek dnia '
Był ponury czwartek, weszłam do szkoły. Odrazu rzuciłeś mi się w oczy, szedłeś ze swoim kumplem. Twój serdeczny przyjaciel, był też moim dobrym kumplem z którym kazałeś mi zerwać znajomości bo byłeś zazdrosny. Niestety, później się pogodziliśmy z Twoim przyjacielem. Mimo że pobiegłeś do drugiej, twój wzrok gdy widziałeś jak z nim gadam i się wygłupiam, mówił sam za siebie. Gdy Adam mnie zobaczył podbiegł do mnie i przytulił, widziałam kątem oka jak twoja mina zmarniała, ociekała wkurwieniem. Podszedłeś do Adama i przyłożyłeś mu w twarz. Zaczęła się bójka. Chciałam was rozdzielić, nic z tego. Wreszcie zauważyła to Pani od Geografii. Krew spływała po twarzy Adama, ty miałeś zakrwawione ręce, krzyczałeś do niego różne wyzwiska, on na to odrzekł że bawisz się każdą po kolei i dlatego mi powiedział że kręcisz z tą szmatą, bo właśnie Adam powiedział mi o tej całej sytuacji. Odpowiedziałeś na to że jeżeli z nią kręci to nie oznacza że może do mnie podbijać, że może on coś jeszcze do mnie czuje. Patrzyłam zdziwionym wzorkiem, w międzyczasie zrobiło się ogromne widowisko. Nie mogłam tam dłużej zostać, wybiegłam stamtąd do łazienki, trzasnęłam drzwiami po czym się rozpłakałam. Po paru chwilach przybiegły do mnie moje przyjaciółki, pytały co się stało, ale ja tylko im wykrzyczałam że go nienawidzę. Przyjechała policja, karetka zabrała Adama. Cała sprawa znalazła się w sądzie. Nie skończyło ci się to dobrze. Z waszej ogromnej przyjaźni nie zostało ani śladu. Teraz jesteście dla siebie wrogami nr. 1. Dyrektor przeniósł cię do innej klasy. Adam został w tej samej. Po tym wszystkim, nie mogłam dłużej patrzeć na twoją twarz w szkole. Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. Przeniosłam się do szkoły do Poznania. Tam nawiązałam nowe znajomości, a o tym wszystkim starałam się zapomnieć. Był tam pewien chłopak, który od razu mi się spodobał, zwykła znajomość przerodziła się w przyjaźń. Pewnego dnia zapytał czy chciałabym z nim być, odpowiedziałam że się boję, że chcę odetchnąć od tego wszystkiego co się działo w ostatnim czasie. Nie chciałabym więcej cierpieć, już dosyć. Na nadchodzący rok życzę sobie zero miłości a stu procentowej zabawy.
Opowiadanie jest mojego autorstwa. :) Piszcie co chcecie następne czy opowiadanie czy notkę z cytatmi. ;)