CZĘŚĆ 9
- Bo... Czy można chcieć być z kimś znając go zaledwie dzień?
- Pytasz czy można się tak szybko zakochać? - Spytała śmiejąc się kobieta.
- Chyba - Odpowiedziałam nieśmiało się uśmiechając. Kobieta poklepała pościel obok siebie. Podeszłam tam i położyłam się obok niej układając głowę na jej ramieniu. Anna zaczęła głaskać mnie po włosach.
- Wszystko jest możliwe. Niekiedy ma się wrażenie, że jakąś osobę zna się od bardzo bardzo dawna, a wtedy ma się z nią świetny kontakt Wyszeptała w odpowiedzi. - Kochanie, a może ma to coś wspólnego z Marcinem?
- Mamo! - Wykrzyknęłam śmiejąc się i już po chwili dotarło do mnie co powiedziałam. Przerażona zasłoniłam usta ręką. Anna wydawała się na początku zdziwiona, ale już po chwili na jej usta wypłynął szczery uśmiech.
- Kochanie, nic się nie stało. Ja marzę o tym abyś codziennie się tak do mnie zwracała, ale to zależy od ciebie. Pamiętaj o tym. Do niczego nie będę cię zmuszać.
- Chyba... Chyba jestem na to gotowa. Dziękuję mamo - Powiedziałam z wahaniem i przytuliłam się do Anny.
- Kochamy cię - Odpowiedziała kobieta. - Jeśli chcesz możesz zadzwonić teraz do Domu Dziecka i porozmawiać z koleżankami.
- Dziękuję. Za wszystko - Wyszeptałam i ruszyłam do swojego pokoju. Weszłam do pomieszczenia, rzuciłam się na łóżko i chwyciłam za telefon. Wybrałam numer Nasty, do której miałam darmowych 500 minut i czekałam. Po trzech sygnałach usłyszałam moją przyjaciółkę w słuchawce:
- Halo?
- Cześć Nasta - Odparłam cicho.
- Sylwia? I jak jest? Opowiadaj. Albo nie. Poczekaj. Zawołam Oliwkę i włączę głośnik.
- Ok.
- No dawaj - Odparła po chwili.
- No więc... - Zaczęłam opowiadać im cały dzień nie pomijając ani szczegółu. Rozmawiałyśmy przez jakieś 2 godziny. Bardzo się przy tym ubawiłam. Potem poszłam się umyć, włożyłam jakąś piżamę i wygodnie usiadłam na łóżku. Wcisnęłam słuchawki w uszy i słuchałam swoich ulubionych piosenek. Po chwili jednak ułożyłam głowę na poduszce. Leżałam tak i myślałam o Marcinie dopóki nie znużył mnie sen.
W TYM SAMYM CZASIE W DOMU MARCINA.
- Kamil! Ten dres znowu upomina się o kasę za prochy! - Krzyknął chłopak kiedy tylko przekroczył próg domu.
- Kurwa! - Usłyszał z pokoju swojego starszego brata.
- Nie kurwa, tylko przestań ćpać! - Krzyknął zdenerwowany Marcin.
- Pytałem cię o zdanie? Nie! Więc się nie udzielaj, bo gdybym ja nie ćpał ty też nie miałbyś działki! - Odgryzł się 19-latek wychodząc ze skromnego mieszkania. Minął się w drzwiach z Weroniką i ciepło się do niej uśmiechnął. Dziewczyna zamknęła za nim drzwi i przeszła do kuchni.
- Wera, co to była za akcja dzisiaj w kawiarni? - Spytał jej spokojnie Marcin.
CDN.
SYLWIA.
Zaczyna się coś w tym opowiadaniu dziać. ;3
Później się wyjaśni dlaczego mowa tu o jakiś prochach dla Marcina. ; >
Jak tam pogoda na wakacje? U mnie właśnie jest burza. ; /
KOCHANI!
jest już cz.2 opowiadania Basi u cytatland. oto link:
http://www.photoblog.pl/cytatland/126608376/pisala-dzowik.html
autorka, czyli jedna z naszych administratorek pyta czy nadal chcecie zobaczyć na tym fbl jej opowidanie. ; >