Die Together cz. 32
***Z PERSPEKTYWY FILIPA***
Obudziłem się na plaży i rozejrzałem się zdezorientowany. Oprócz mnie znajdowało się tu jeszcze kilka osób. Wszyscy, w tym również ja, byli nadzy. Przez chwilę musiałem się zastanowić co tu zaszło. Gdy tylko wróciła mi pamięć uśmiechnąłem się zadowolony, a mój członek zaczął twardnieć przypominając wszystkie szczegóły wczorajszo-dzisiejszej nocy. Wtedy właśnie zacząłem się zastanawiać dlaczego na plaży nie ma ze mną Leny. Rozejrzałem się jeszcze raz, tym razem szukając ubrań. Niedaleko leżały moje spodnie, ale po koszulce nie było nawet śladu. Założyłem więc tylko jeansy i przeszukałem kieszenie. Na szczęście znalazłem w nich mój portfel i komórkę. Udało mi się również odnaleźć kluczyki od motocykla. Wróciłem do domu i od razu wziąłem prysznic. Dopiero wtedy zadzwoniłem do dziewczyny. Próbowałem kika razy, ale nie odbierała. Odłożyłem komórkę na stół w kuchni i poszedłem się ubrać. Później zjadłem śniadanie i z kawą w ręku spróbowałem jeszcze raz. Tym razem mi się udało.
***Z PERSPEKTYWY LENY***
- Tak? - odebrałam niepewnie.
- Cześć kochanie - odpowiedział chłopak. - Dlaczego tak nagle zniknęłaś nawet mnie nie budząc? I nie odbierałaś telefonu?
- No wiesz.. gdy się obudziłam to nie wiedziałam co się ze mną stało, ani gdzie jestem. Więc najpierw musiałam porozmawiać z osobą, której ufam najbardziej - powiedziałam pomijając sprawę nie odbierania komórki.
- A dlaczego to nie byłem ja? - Spytał chłopak z wyraźnie słyszalną nutą gniewu w głosie.
- Może się spotkamy i porozmawiamy na spokojnie?
- No dobrze. Będę u ciebie za 20 minut. - Powiedział Filip i od razu się rozłączył.
Spojrzałam na Miłosza odkładając telefon. Przyjaciel cały czas siedział obok mnie.
- I jak? - spytał.
- Będzie tutaj za 20 minut.
- To ja idę do Mileny, nie chcę go widzieć, bo jeszcze coś mu zrobię.
- Ok. Dziękuję - powiedziałam i pocałowałam go w policzek.
- Za co?
- Za to, że jesteś - uśmiechnęłam się lekko.
Chłopak tylko błysnął zębami w uśmiechu i poszedł do siebie. Ja natomiast poszłam pod prysznic i później przebrałam się w czarne rurki i luźną koszulkę w tym samym kolorze. Zaniosłam pusty kubek po herbacie i usiadłam na swoim łóżku. Po chwili wszedł Miłosz, dał mi buziaka w policzek i poszedł do swojej dziewczyny. Niedługo po jego wyjściu ktoś zapukał do drzwi. Poszłam je otworzyć i tak jak się spodziewałam w progu zobaczyłam Filipa.
- Cześć - powiedziałam i przesunęłam się, żeby zrobić mu przejście.
- Cześć - odpowiedział i wszedł. Zdjął buty i spojrzał na mnie uważnie.
- Może chodźmy do kuchni - powiedziałam.
- Ok.
Wspólnie weszliśmy do pomieszczenia i usiedliśmy przy stole naprzeciwko siebie.
- Chcesz coś do picia?
- Nie dziękuję. O czym chcesz rozmawiać? Chcesz zerwać ze mną przez to, że na imprezie, na której byliśmy wspónie brałaś udział w orgii, po tym jak się naćpałaś?
Przepraszam, że dodaję moje zdjęcie, ale nie chciało mi się szukać innych :*
Przepraszam też za wszystkie literówki i błędy ortograficzne!
Mam nadzieję, że Wam się podoba:*