Wolę Twoje "postaram się", niż kłamliwe "obiecuję".
Nie widzę sensu w tym by istnieć, zero motywacji i chęci. Chuj z tym życiem.
Wprawdzie chciałam dzisiaj popełnić samobójstwo, ale to może poczekać do jutra.
Coraz mocniej podkręcam muzykę w słuchawkach, które niedługo eksplodują, tylko po to by zagłuszyć wszystkie myśli zabijające ten wieczór.
To boli, lecz to obowiązek stać obok i wytrwać.
Proszę Cię nie brnijmy razem w to bagno, już wiem, że nie warto.
Ciężko jest mnie złamać, mam zasady co do zdrady.
W głośnikach "spadam", w ustach papieros, a w ręku telefon z sms'm od niego.
Jestem wrażliwa, szczególnie na słowa. Więc zastanów się, czy warto.
Boimy się zmian. zmiany przerażają nas nieraz bardziej, niż powtarzana do znudzenia codzienność, nawet te bolesna.
Wolność zależy od tego, jak długi mamy łańcuch.
Nikogo nie obchodzi co naprawdę czujesz, nikogo nie obchodzi jak bardzo próbujesz, nikogo nie obchodzi jak silnie się starasz, już często słyszałam - co ty odpierd*lasz ?