Kochamy kogoś ,kiedy nam jest z nim dobrze, chcemy z nim być, bo wydaje się nam, że bez niego nie umiemy żyć.
A to, co płynie mi z oczu, to ostatnia łza. Ostatni raz tutaj, kurwa, padam by wstać.
Kochajmy cokolwiek. I tak będzie bolało.
Wystarczy żebyś słuchał, obejmował i od czasu do czasu kochał. Nic więcej.
Droga do szczęścia jest ciemna i ciernista, ale oświetla ją nadzieja.
Pozwól mi o sobie zapomnieć na moment. Chcę zobaczyć jak żyłam, gdy nie było Ciebie.
Czasami podziwiam go, że wytrzymuje moje wszystkie humorki. Bo ja bym ich nie wytrzymała i dawno odpadła z tej gry. ;)
Są takie elementy naszego serca, które umierają bezpowrotnie. Którym nawet respiracja nie pomoże, a zmartwychwstanie jest niemożliwością.
Chcę żebyś raz na zawsze zabrał każde wspomnienie, i zniknął.
Musisz tu zostać, żeby zrozumieć, bo tutaj żyć po prostu trzeba umieć.
Brakuje mi tych wieczorów, tych rozmów do drugiej, tego jak płakałam ze śmiechu, potrzebuję Twojego głosu, żeby nie było już tej ciszy. Ciebie mi brakuje.
Ostatni raz powiem Ci do widzenia.To się dzieje lecz tak naprawdę nie wiemy,dlaczego.Jeśli to miało tak być,
Dlaczego tylu z nas ignoruje tą szanse i ją traci?Tak..Jakby moje rozrywane na części sny,zmieniały się w łzy.Nie czuję tej sytuacji.
Kiedy byłeś przy mnie, rzeczywistość była lepsza niż sen.
Tylko to co zapuściło w nas korzenie będzie niemożliwe do usunięcia. Nawet zakopane głęboko, kiedyś znów wykiełkuje.
Nie zliczę ile razy już odwracałam głowę na ulicy tylko po to, by się przekonać, że to nie Ty.