Znasz szczęście? - No... Z widzenia...
Miłość to sytuacja, w której dwóch ludzi spotyka się całkiem przypadkiem, a tak naprawdę czekali na siebie całe życie .
Twój romans stulecia dobiegł końca. Książę nie wróci, i nikt nie wyrwie Cię pocałunkiem ze złego snu .
Miłość nie puka - po prostu wchodzi.
Nie chcę pozwolić sobie na więcej niż zauroczenie, wmawiając sobie że to nie moja bajka.
Bo czasem wypowiedziane "koniec", jest tylko pustym słowem.
Najpiękniejszych chwil w życiu nie zaplanujesz - one przyjdą same.
Nie tłumacz się - przyjaciele zrozumieją, a wrogowie i tak nie uwierzą .
Bo ideał faceta, to Bob Budowniczy - On zawsze da radę .
Nie ma nic bardziej przerażającego, niż głupota w akcji.
'ziemniaki som smadżne'
Nigdy nieprzestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz,kto może się zakochać w twoim uśmiechu.
Wymienił mnie na nią, bo ładniej się uśmiecha, ma klasę i w szpilkach niechodzi jak kaleka.
Porzucona? Ależ skąd! Ja po prostu ... znów jestem do wzięcia.!
tyle razy mówiłeś o prawdzie, ale ani razu nie
powiedziałeś prawdy
wszystko powraca. zawsze
Szkoda, że przed poznaniem Ciebie, nie spotkałam takiego Huberta Urbańskiego, który milion razy by się mnie spytał, czy jestem na pewno, definitywnie, w 100% pewna, że chcę Cię poznać. Odechciałoby mi się na samym początku.
najchętniej kopnęłabym Cię w dupę za to wszystko. tak z całej siły, żebyś przez najbliższy tydzień nie mógł siedzieć
Żadna sukienka najlepszej marki nie zakryje Twojego smutku, żadnym makijażem nie dorysujesz sobie uśmiechu na twarzy, kiedy Twoje serce cierpi.
Mowie wam wierzcie w UFO, reinkarnacje i karmę. Wierzcie w ślepy los i przeznaczenie. Wierzcie w to, ze jutro traficie 6 w totka, a za tydzień znajdziecie torbę wypełniona po brzegi banknotami o wysokich nominałach. Wierzcie sobie w co tam tylko chcecie wierzyć. Tylko nie w ludzi. W ludzi nie warto.
Nauczmy się poznawać Siebie od podstaw.
Jesteś jedną z tych osób, o których nie zapomina się pomimo wyrządzonych krzywd.
KONIEC . jest pojęciem względnym. jedno kończy się inne zaczyna na rzecz poprzedniego.
Nie boje się nieznanego , tylko stracić to , co znam .
jakiej słuchasz muzyki?
- rap.
- nie widać po tobie..
- tsa. bo to nie jest na pokaz, wystarczy, że ja to czuję.
gówniarz - zawód męski
miła,grzeczna dziewczynka,która nie przekracza pewnych reguł.tak Ci się zdawało,kiedy mnie zobaczyłeś po raz piewszy,czyż nie ?
znasz moje imię , nie moją historię.
Uwielbiam ten moment kiedy go nie zauwazam a on obejmuje mnie od tylu calujac w policzek. Kiedy wpada do mnie jak mam zly dzien i krzyczac ''ogarnij sie leniu'' wyciaga mi z szafy ciuchy i tuszuje mi rzesy, kiedy nie mam ochoty wychodzic a on za nogi wydziera mnie z pokoju, kiedy robi mi kisiel przypominajacy wode, kiedy odbiera za mnie telefony splawiajac dziecinne kolezanki z klasy, kiedy daje mi papierosa jak widzi, ze sie zdenerwuje tylko po to aby nie meczyc sie z moim humorem, kiedy odprowadza mnie do domu mimo iz powrót zajmie mu bita godzine. Kocham w nim to, ze nie jest jak ci inni i nie wstydzi sie okazywac uczuc przed kumplami, kocham te pozegnania kiedy nie chce wypuscic mnie ze swoich ramion i kocham w nim to ze czesto slysze z jego ust ''dziekuje ze jestes''. Albo jestem tak w niego zapatrzona albo jest idealem.
ciekawe co robi teraz, właściciel mojego serca.
Już nawet nie pamiętam, kiedy straciłam nadzieje. Takich rzeczy nie zapisuje się przecież w kalendarzu.
Poznaliśmy się rok temu, pamiętasz? Wtedy umawiałeś się z moją przyjaciółką. W dzień moich urodzin zaczęliście być ze sobą, tak oficjalnie. Układało się Wam, ale z czasem wszystko się zmieniło. Zostawiła Cię, znalazła sobie innego. Wtedy mnie doceniłeś. Traktowałeś mnie jak najlepszą przyjaciółkę, prawie jak siostrę. Mieszkaliśmy daleko od siebie, ale zawsze znajdowałam czas, żeby porozmawiać z Tobą przez telefon czy na GG. Tak dużo razem przeszliśmy. Choć tak daleko od siebie, byliśmy bardzo blisko. Kilka miesięcy później znalazłeś sobie nową dziewczynę. Cieszyłam się Twoim szczęściem. Jakiś czas później pojawiłam się w Twoim mieście. Wiedziałeś o tym, ale nie chciałeś się ze mną zobaczyć. Powodem była Ona. Nie pozwoliła byś ze mną rozmawiał. Nic z tym nie zrobiłeś. Widziałam Cię któregoś dnia, gdy paliłam fajkę ze znajomymi. Szedłeś z Nią. Nie spojrzałeś na mnie, udawałeś że się nie znamy. Gdy się do Ciebie odezwałam zbyłeś mnie, bo Ona pociągnęła Cię za rękę. Pobiegłam gdzieś daleko, by wypłakać się, bez świadków. Od tego czasu minęły dwa miesiące. Jest mi tak strasznie przykro, bo nie potrafiłeś mi nawet złożyć urodzinowych życzeń. Ale wiesz co ? Nie mam zamiaru kolejny raz do Ciebie wydzwaniać, bo to i tak nic nie daje. Udawaj, że się nie znamy, o ile jest Ci tak dobrze. Powiem Ci tylko jedno. Życzę Ci szczęścia i mam nadzieję, że jesteś szczęśliwy.
jeśli w coś się angażuję, to jestem konsekwentna. nie bój się. nie zostawię Cię dla pierwszego lepszego gnojka, który będzie próbował uwodzić mnie swoim zniewalającym spojrzeniem i urodą. dla mnie liczy się wnętrze. ale prawdziwe, z uczuciami i z sercem, które potrafi kochać. a Ty je masz.
dla miłości, dupków, zdrad, płaczu i bólu
- kategoryczne nie!
moja cierpliwość też ma granice, do chuja.
Momenty się kończą,a wspomnienia pozostają na zawsze.
jestem tą dziewczyną, która ma zawsze telefon w ręce, słuchawki w uszach i tego jednego w myślach.
kochaj mnie, bo już za rok koniec świata.
- gramy w butelkę i nie ma , że nie. - krzyknęła przyjaciółka kładąc butelkę z piwa na podłogę. - ni chuja. - syknęłam zaciągając się szlugiem. po długiej sprzeczce zaczęliśmy grę. wtedy wszedł do salonu on. - o brat, chodź, twoja czarnulka tu jest. - zaśmiała się do niego przyjaciółka ciągnąc go za rękę. spojrzał na mnie aroganckim wzrokiem odpalając papierosa. po długim czasie, przyszedł czas na niego, zakręcił butelką i wypadło na mnie. próbowałam wstać i wyjść ale kolega mnie trzymał. - myślisz czasem o mnie? o nas? o tym co było między nami? - zapytał z powagą. - nie. - syknęłam. - wiem, że tak. czemu kłamiesz? - zapytał. - po chuj pytasz. kocham cię jak pojebana, próbuję zwrócić na siebie uwagę dlatego ciągle przyłażę do twojej siostry ale ty masz to w dupie. - darłam się głośno. - nawet nie wiesz, jak tęskniłem za tym twoim pyskowaniem. - zaśmiał się po czym podszedł do mnie i wbił się w moje usta - cwaniak.
Ciekawa jestem, czy przyszedłbyś na mój pogrzeb. Czy uroniłbyś łzę, jakbyś się dowiedział, że nie żyję. Czy przeszłaby Ci przez głowę myśl 'Cholera, skrzywdziłem ją, a ta mnie na serio kochała'. Czy przejąłbyś się moją śmiercią? Bo wiesz. Ja Twoją tak. Mimo wszystko, byłeś, jesteś i będziesz dla mnie całym światem i tego już nie zmienię
usuń z facebooka - gotowe. usuń z gg - gotowe. usuń z nk - gotowe. usuń z telefonu - gotowe. usuń z serca - 404 error ; c