KOŁYSANKA - RODZIAŁ 32 - KRWAWIĄCE CIAŁO - KLIK!
Rozdział 33
"Alter ego"
Pot spływał po ciele Davida, a jego koszulka wyglądała jak kawałek mokrej szmaty. Nie zwracał uwagi na ból, który rozrywał mu mięśnie przez sześciogodzinny trening. Wiedział, że jeśli zejdzie z bierzni, uwolni się w nim jego dzika natura. Musiał ją w sobie zdusić, bo nie wiedział jeszcze jak ją uśmiercić.
Jego oczy były wlepione w jeden punkt, a jego mózg odłączony od tego co się dzieje wokół niego. W słuchawkach był rozwalony na full kawałek Linkin Parku, a serce jakby biło wraz z jego roszalałym rytmem. Wszystkie źrenicie kobieciej części ćwiczących były skierowane wprost na umięśnione ciało Davida, które zakrywały jedynie szorty i przemoczona od potu koszulka.
W końcu odpał z sił i postanowił chociaż na chwilę odpocząć. Powoli zszedł z bierzni, rozglądając się po siłowni. Wtedy dostrzegł wszystkie kobiety, które uparcie mu się przyglądały. Ich maślane oczy, aż prosiły o chwilę rozmowy, a duży delkolt miał tylko do tego jeszcze zachęcić. David uwodzicielsko się uśmiechnął i zsunął z siebie koszulkę, by obetrzeć swe ciało ręcznikiem. Jego gorsze ja uaktywniło się, a on sam poczuł się jak osoba chorująca na rozdwojenie jaźni.
Do jego uszu dobiegły cichę pojękiwania i przyspieszone oddechy - podobało mu się to. Skierował wzrok w stronę czarnej piękności, która była najbliżej niego. Hipnotyzował ją, mieszał w jej głowie, wkładał w jej myśli przeżycia, których nie doświadczyła. Zmienił się - łamał kobiece serca, a potem wymazywał z pamięci siebie, swoją twarz, sylwetkę, sposób bycia. Pozostawiał jedynie uczucie pustki i żalu, które powoli niszczyło kobiecy organizm.
W końcu niebieskooka ślicznotka sunęła w jego stronę, kusząco kręcąc biodrami i zagryzając dolną wargę. Czarna kitka wesoło unosiła się w powietrzu, a dłonie nerwowo zaciskały się w pięści. David dostrzegał wszystkie elementy jej zachowania, nawet drżącą powiekę. Jej odwaga była tylko powierzchowana, a jej wrodzona nieśmiałość zaczynała go podniecać.
Oparł się łokciem o parapet i czekał, lustrując kobiece kształty swojej ofiary.
- Jestem Melody. - Zaczęła nieśmiało, gdy w końcu stanęła na przeciwko niego.
- David. - Uniósł pytająco prawą brew. - Mogę w czymś pomóc?
- Chodź. - Grzesznie się uśmiechnęła.
Kilka minut później uprawiali dziki seks pod jedynm z męskich pryszniców. Chłodna woda studziła ich ciała, ale nie rozgrzane do czerwoności zmysły. Jęczała wprost do jego ucha, wbijała paznokcie w jego plecy, szybko zrozumiała co on lubi, była wymarzoną kochanką, ale mimo tego pod żadym detalem nie dorównywała Vanessie i jej ponętnemu ciału.
Nie był sobą, a w podświadomości nadal miał tą kobietę. Nie potrafił się wyzwolić spod jej wdzięków i czaru urody, po prostu nie mógł, a może nie chciał? Łapał się każdej deski ratunku, by uwolnić się tylko od jej obrazu i uczucia, jakie do niej żywił. Jednak za każdym razem z druzgocącym serca ukłuciem dochodził do wniosku, że ona już na dobre zadomowiła się w jego ciele.
Opowiadanie należy do mnie. Wszelkie prawa zastrzeżone! Kopiowanie, powielanie i wykorzystywanie całości lub fragmentów zabronione.
Inni zdjęcia: Plastikowa rzeczywistość pozorneistnienie1509 akcentovaVibes najprawdopodobniejnieJa patki91gdW lesie patki91gdJa patki91gd:* patki91gdSynek nacka89cwaJa nacka89cwaJa nacka89cwa