Tak bardzo chciałabym napisać dla Was kolejną część Kołysanki, ale najzwyczajniej w świecie nie potrafię skleić JEDNEGO sensownego zdania... Przepraszam, mam nadzieję, że jesteście uzbrojeni w cierpliwość.
Poćwiczyłam trochę, teraz lecę wziąć chłodną kąpiel i ma przyjść M. :)
a wieczorem, obiecuję - postaram się coś napisać :)
a teraz łapcie coś mojego, dosyć starego... :)
Wczoraj przysiadłam na ganku i wlepiłam wzrok w zachodzące słońce. W sercu miałam ogromną dziurę, która na przemian zapełniała się smutkiem, żalem, tęsknotą i milionami niepotrzebnych pytań. Nie wiedziałam czy kiedykolwiek poczuję się tak, jak w jego ramionach, czy kiedykolwiek czyjś zapach będzie kojarzył mi się ze szczęściem, czy kiedykolwiek znajdę bezpieczeństwo w innych ramionach, czy kiedykolwiek czyjaś twarz będzie tak bliska mojemu sercu. Kawał najpotrzebniejszego mięśnia w moim ciele teraz zamarł w niemym oczekiwaniu, czy cokolwiek może równać się z tęsknotą za kimś kogo kochamy? Nie potrafiłam odpowiedzieć na to, ani na żadne inne pytanie. Najzwyczajniej w świecie bałam się poznać odpowiedź, bałam sie, że zmieni ona mój pogląd na miłość. Niecierpliwe ciało ciągle szukało ciepła jego ramion, ciągle z utęsknieniem wpatrywałam się w bramkę, którą tak radośnie przekraczał. Wiedziałam, że nie ujrzę tam jego, że tylko jego zapach będzie obecny w moim życiu. Spuściłam wzrok, wyłączyłam emocje - chciałam rozpłynąć się w powietrzu. Wtedy... Tak znajomy oddech musnął mój obnażony kark, tak znajome ramiona oplotły moją talię, tak znajomy głos wypowiedział: Tęskniłem, piękna. Poczułam, że się topię, że zdradliwa pompa mojego krwioobiegu zaczyna przyspieszać, że motyle w moim brzuchu tańczą jakiś niebezpiecznie szybki taniec, że stado bizonów przebiegło przez moja głowę i wprowadziło niemały zamęt. Ukojenie jakie oblało mój umysł, teraz zdawało się jeszcze bardziej eksplodować w moich tkankach. Znów byłam szczęśliwa, znów mogłam obdarzyć jego moją miłością. Błyskawicznie obróciłam się i zatopiłam swoje wargi w jego ustach. Tak, bez wątpienia był kimś na miarę moich marzeń i pragnień, był mój.
Inni zdjęcia: Ponierzialek patusiax395The clouds quen:) patki91gdHihi purpleblaack;) patki91gdSynuś nacka89cwaMhm tasteofinnocenceZ synem nacka89cwaJhjhj allthecold:) patki91gd