Przyjaciółka jej mówiła spróbuj, dasz radę, nie wstydź się, ale ona myślała, że ta "miłość" tak sam przyjdzie. On kochał ją , ona kochała jego. Zdawał do szkoły sportowe za granicą, a ona go tak kochała, że chciała pójść do niego i powiedzieć "Nie jedź. Kocham cię ! " , ale nie chciała go powstrzymywać od niczego. W Wakacje zaczęli razem chodzić , tak jakoś pod koniec zerwała z nim, bo bała się, że nie jest na tyle "dorosła" , aby być w związku na odległość. Gdy wyjeżdżał , jej przyjaciółki przyszły do niej i prosiły ja aby poszła się z nim pożegnać , bo go KOCHA, ale ona nie chciał im pokazywać, że to dla niej cholernie trudne. Parę minut oznajmiła sobie, że go kocha bardziej niż kogoś innego na tym świecie. Pobiegła , ale spóźniła się. Popłakała się, że straciła go na zawsze. Gdy już miała zamiar odchodzić nagle usłyszała , że ktoś ją woła. Odwróciła się i właśnie to był on z pytaniem co chciała mu powiedzieć. Nie wiedziała czy ma mu mówić , ze go kocha czy powiedzieć powodzenia i odejść. już chciała coś mówić, ale on ją wyprzedził pocałunkiem.
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24