Pomóż mi uwierzyć że mogę być szczęśliwa.
Pewnego dnia masz siedemnaście lat, planujesz swoje kiedyś. A potem tak cicho, że nawet nie zauważasz, kiedyś staje się dzisiaj. A potem kiedyś staje się wczoraj. I to jest właśnie Twoje życie.
Kiedy człowiek poskleja wszystkie kawałki w całość, to nawet jeśli wygląda na nietkniętego, nigdy nie jest już taki jak przedtem.
kiedy wszystko się pierdoli, słowa otuchy z ust przyjaciela będzie dobrze znaczą trochę pocierpisz, ale musisz kurwa dać radę, wierzę w Ciebie.
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
zawsze będziesz miał to coś,czego nie ma nikt inny.
co Ty możesz o mnie wiedzieć, hę ? nie wiesz jak wyglądam rano, tuż po obudzeniu się, i do czego jestem zdolna gdy ktoś mnie wtedy wkurwi. wiesz jakie jest moje drugie imię ? ile jestem w stanie zrobić dla przyjaciół? jaki jest mój ulubiony kolor? na której stronie łóżka lubię spać? przy jakim kawałku się rozpływam, a jaki wywołuje u mnie łzy? czy jadam śniadania? jaką kawę pijam? czy mieszam wódkę? jakie jest moje marzenie? o czym myślę przed snem? jak reaguję na niektórych ludzi? co kocham ? czego nienawidzę ? jakie mam poglądy na różne sprawy ? czy nadal chcę zostać psychologiem sądowym? od czego jestem uzależniona? jaką wodę piję ? co jadam na obiady? masz chociaż pojęcie ile łyżeczek cukru wsypuję do herbaty? no właśnie, gówno o mnie wiesz.
nie poczujesz dopóki nie dotkniesz. uwierzysz dopiero gdy zobaczysz. nie docenisz póki nie stracisz .
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna kobieta nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie.
na twarzy uśmiech, a w duszy taki rozpierdol, że nawet nie masz pojęcia .
Nigdy nie wiadomo, z jakiej racji przypomina nam się akurat to, a nie co innego. Pojawia się nagle, ot tak, nie pytając o pozwolenie. I nigdy nie wiesz, kiedy da ci spokój. Jedyne czego możesz być pewnym, to że, niestety, nawiedzi cię ponownie. Ale zazwyczaj to kwestia kilku sekund. I już wiem jak sobie z tym radzić. Wystarczy nie poddawać się temu zbytnio. Jak tylko pojawi się wspomnienie, należy niezwłocznie zostawić je samemu sobie, oddalić się natychmiast, bez żalu, nie idąc na żadne ustępstwo, pozwolić by pozostało nieostre, nie dać mu się wciągną. Tak, by uniknąć bólu.
Ada