27.

mam cię dość, raz cię strzelić to za mało.

stań przed lustrem i sam się spytaj o życie
wspomnij twarze, gdzieś nazwiska na piórnikach,
to motyl, ja pielęgnuję je jak umiem
chcę w nim słuchać serca nie polegać tylko na rozumie.

życie kiedyś da Ci mocny znak by je docenić.

pozwalam Ci mieć wszystko.

na szczęście to, co nagrałem nie było hitem na lato.

mam pretensje do siebie jedynie, a życie
ćpa mnie ostro i wstrzykuje sobie w żyłę.

życie najbliższych warte żeby zabić, i zabrać
nawet zgnić z tym piętnem w głowie, włożyć pętlę
ale dobiec do granicy, znaczeń słowa -człowiek

nigdy nie chciałem podziwu ,
zawsze chciałem wiedzieć, co czujesz.

trzy słowa - uważaj, możesz żałować

pożycz mi nogi, moje nie mają już siły iść
pożycz serce, moje wciąż biję, ale to kamień...
pożycz rozsądek, ja wciąż czuję się jak błazen
pożycz wiedzę, ja nic nie wiem do dzisiaj
uszy też daj, w moich tylko głucha cisza

chamskie serca, które myją sumienia w nocniku.

pożycz dystans, ja często tracę nerwy.

tylko to co czujesz mnie interesuje.

nigdy nie zobaczysz mnie z piwem
nie, nigdy nie kochałem się za hajs z dziwką
nie, nie żyje szybko, nie, nie jestem hedonistą.

to ja, ciągła dominacja w słowach, nie musisz mnie kochać.

świadomość wartości to istoty mojej sedno.

chciałbym wiedzieć zawsze,
że największe dobro to szczęście,
które ze mną będziesz dzielić tak nieobojętnie.

niech się zmieni coś , nie chce żeby tak było wciąż
ciągle tracę bliskich , nie potrafię żyć z tym wszystkim ,
mam tyle wspomnień złych i chcą mnie dziś zniszczyć

 kolejny wpis dodam wieczorem! :3