28.

siadaj ze mną zabiorę cię tam
gdzie kończy się rap, i kończy się świat.

jedno jest pewne, to że mogę więcej.

wszystko jest nie tak, wiem, ale linia życia nie może być prosta jak na EKG.

w tych sentymentach nie ma już tyle gracji.

iluzje wciąż nas wciągają w bagno beznadziei.

nie chcę Cię martwic, choć życie też mnie zawiodło.

czasem tak ciężko myśleć z szacunkiem o człowieku.

posłuchaj, mam trochę myśli, chcesz słuchać?
pierwsze czego nie chcę to do czegokolwiek zmuszać.

jedno czego chcę, co powinnaś- mieć świadomość
mieć pewność o tym czego potrzebujesz
w łóżku, przy stole, w sercu i w rozumie.

w lustrze widzę nas, nie siebie.

dlaczego znowu gapisz się w okno?
czy ktoś ma przyjść? czy na kogoś czekasz tą nocą? Ty..
jakie nadzieje lokujesz w tym świecie? po co?
utracisz dni na marzenia w ciągłej walce o coś.

szukam znaczenia, wiesz?
Świat już śpi,
a ja nie kłamie sam przed sobą że odnajdzie się dziś.

sen to nie odpowiedz.

do pustej szklanki przy barze spowiedź.

wódka, sok z pomarańczy,
wódka, wódka, wódka (starczy)- byle do jutra, kieliszki puste- serce zbyt pełne
myśli utopione w wódce- bagno bezdenne

życie to szuja- wołał ktoś, miał rację.