http://www.youtube.com/watch?v=5lgoroTh0Go&feature=g-vrec
Miłość jak szczęście - nigdy na pokaz. Zapamiętaj.
Chodź wiele osób przychodziło do niej z kawą czy słowami pociechy, czas ciągnął się w nieskończoność i nic nie było w stanie ukoić jej cierpienia, chociażby na chwile. Ona wciąż potrzebowała tylko Jego.
Nie chciałam wiele . Chciałam tylko , by w końcu mnie zrozumiał , by pojął moje emocje , trwając przy mnie jak najdłużej . Tylko tyle , i aż tyle...
Boimy się kochać. Boimy się momentu, gdy zacznie nam zależeć, gdy jedno słowo, jeden moment, jeden gest będzie mógł nas zniszczyć.
Każdy z nas kocha kogoś, kogo jeszcze nie zna. Wiem, że Ty tam jesteś i czekasz na mnie tak samo, jak ja czekam na Ciebie. I tylko myśl, że jeśli umrę, nie będziesz nigdy szczęśliwy, trzyma mnie przy życiu. Nie chcę, abyś cierpiał z powodu braku miłości tak, jak ja teraz. Tylko proszę, pośpiesz się i zacznij mnie szukać. Inaczej żadne z nas nie pozna smaku miłości i życia.
Jak, fajnie było się mną zabawić ? Moimi uczuciami ? Moim sercem ? No jak , podobało się ? Miałeś chociaż trochę frajdy ? Przynajmniej jedna osoba się pobawiła , pośmiała i jest teraz szczęśliwa.
W moich oczach krzyczę o kawałek Ciebie.
może nie dziś. nie jutro. ale pewnego dnia. i do końca swojego życia.
I mimo wszystko wciąż jesteś osobą, dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych.
Puste miejsce w sercu wypycham wspomnieniami.
Uwierz w siebie i zdobądź odwagę !
bądź mym kaprysem, zachcianką, tą ulubioną. ;*
znowu dałam Ci się wykorzystać. jedno Twoje słowo i bierzesz mnie gdzie chcesz i jak chcesz . musze chyba skończyć słuchać twoich słów .
- Nie ma mnie dla nikogo.
- Nawet dla mnie?
- A jesteś nikim?
Nie zliczysz, ile razy mówiłaś, że jest okej, a tak naprawdę rozpierdalało cię od środka. Nie zliczysz, ile razy uśmiechnęłaś się, chociaż miałaś ochotę płakać jak dziecko. Nie zliczysz, ile razy oszukiwałaś samą siebie, że on cię kocha. Nie zliczysz, ile razy spierdoliłaś coś, na czym ci cholernie zależało. Nie zliczysz, ile razy miałaś ochotę umrzeć, zapaść się pod ziemię, po prostu zniknąć. Nie zliczysz, ile razy tak bardzo pragnęłaś być szczęśliwa, a za każdym razem znowu coś stawało ci na drodze. Pewnych rzeczy nie da się policzyć, bo niektóre błędy popełniamy zbyt często.