7#

Kto wchodzi klika fajne ! ^ ^

 Dodwać do znjomych !

Komentować ! :D

Nie, nie zaliczam się do osób, które mają problem z alkoholem, tylko z życiem, w którym pełno cierpienia i smutków i to dlatego zapijam to wszystko wódką.

 to wszystko powinno wyglądać inaczej, ale wolimy jebać wszystko, niż rozmawiać.

Nie szukaj miłości na siłę. Jeśli jest Ci przeznaczona, sama Cię znajdzie.

Kiedy się opamiętasz i zrozumiesz, komu naprawdę na Tobie zależy, jej już nie będzie.

poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki. jestem głosem, który powtarza Ci, że jesteś nikim.

delikatny głos stanowczo przypominający, że wciąż warto oddychać.

Mówił, że by za nią umarł. Kurwa nigdy nie widziałem żeby ktoś się tak rozumiał.

Nie myślę o przeszłości. Ze strachu. Boję się, że przypomnę sobie o czymś co nigdy nie wróci.

Kurwa, ile z tych planów poszło się pierdolić .

Czasami chciałabym umrzeć, ale nie tak do końca. Chciałabym umrzeć, by móc popatrzeć na to wszystko z boku.

Chociaż wiem, że nasze ręce nie spotkają się już nigdy więcej, nasze palce nie splotą się w jedną piękną całość, a nasze usta nie zatopią się wspólnie w słodkim pocałunku. To naiwnie czekam na powtórkę.

nie wykluczaj mnie ze swojego życia, tylko dlatego, że nie radzisz sobie z uczuciami

Wszystko sypie się łatwiej niż uschnięte kwiaty.

Jedyny sposób uchronienia własnej samotności to ranić wszystkich, zaczynając od tych, których kochamy.

Ludzie uzależnieni od narkotyków są podobni do alkoholików. Nie szanują się, chcieliby uciec od samych siebie. To rodzaj psychicznego samobójstwa.

Pojawiają się jacyś nowi ludzie, przeważnie z kieliszkami w ręku, przeważnie jesteśmy pijani i rozmawiamy całe noce, a rano żadne z nas nie pamięta, że w ogóle się poznaliśmy, dobrze, na chuj mi oni, nie potrzebuje nikogo nowego.


 Przyjdź, możemy się poniszczyć, napić, zapalić, porozmawiać o bólu, przyjdź, tak dawno nie miałam przyjaciela.


Nie waż się ze mnie rezygnować, nigdy, cokolwiek powiem, cokolwiek zrobię, cokolwiek by się nie wydarzyło, nie waż się pozwolić mi odejść. Nigdy.


I jeśli kiedykolwiek coś będzie nie tak, powiedz mi. Nie mogę Ci obiecać, że zawsze pomogę. Nie lubię obiecywać. Wiedz, że po prostu będę.

 
Nie warto atakować szczęścia, napadać na niego znienacka, kraść, zamykać w klatce. I tak siłą go nie utrzymasz, a jeśli będziesz wciąż walczył o jego obecność, to i tak będzie bezużyteczne.


i najbardziej poniżającym jest momentem ten, kiedy moja matka widzi moje podkrążone oczy zademaskowane marnym makijażem. kiedy moje cierpiące, pocięte ręce wychodzą na jaw. kiedy ona patrzy mi w oczy i z goryczą mówi "co ty z sobą robisz dziecko..."