Poczułam jak nogi się pode mną uginają, słowa nagle cichną mi w gardle nie mogąc wydobyć się na zewnątrz. A wszystko to za sprawą jednej osoby. Osoby, która pojawiła sie znikąd, kompletnie niespodziewanie. Widział mnie. Przyglądał się tak jakby zobaczył mnie po raz pierwszy w życiu. W Jego uśmiechu było coś niesamowitego. w spojrzeniu jakaś prośba, która mówiła do mnie tymi iskierkami w źrenicach. 'chcę miłości' - szeptały ku mnie cicho , a ja bałam się , że to tylko przejściowe zakochanie .. a jednak nie . Nadal , gdy ktoś wypowie jego imię w zdaniu przechodzą mnie dreszcze , zaczynam się rumienić. Czuję się dziwnie .. ale pokochałam go , nie zastanawiając się. Do dziś nie mam wyrzutów że to był błąd , do dziś go kocham tak jak na początku ;** i wątpie czy kiedyś przestanę ... / WersOn <3
Zakochaj się, a każdy wszędzie, wszystkie rzeczy, wszystkie słowa oznaczać będą miłość. To samo dzieje się, kiedy kogoś utracisz.
Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce.
Boję się spróbować, bo jeśli mi się nie uda, to nie wyobrażam sobie reszty mojego życia. Bezpieczniej jest pozostawać w sferze marzeń, niż ryzykować popełnienie błędu.
Jeżeli istnieje jakiekolwiek pocieszenie w tragedii , jaką jest utrata ukochanej osoby, może nim być jedynie zawsze potrzebna nadzieja, że być może tak było lepiej.
Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja.
Oczy widzą, uszy - słyszą, a serce - i tak wie swoje.
Podobnie jak myśl o samobójstwie, myśl o samotności bywa czasem jedyną formą protestu na jaką nas stać, gdy wszystko zawiodło, a śmierć ma w sobie jeszcze ciągle więcej grozy niż uroku. / Szasza <3
Na zdj WersOn <3