Udaję radość, której we mnie nie ma, ukrywam smutek, żeby nie martwić tych, którzy mnie kochają i troszczą się o mnie. Niedawno myślałam o samobójstwie. Nocą, przed zaśnięciem, odbywam ze sobą długie rozmowy, staram się odegnać złe myśli, bo byłaby to niewdzięczność wobec wszystkich, ucieczka, jeszcze jedna tragedia na tym i tak już pełnym nieszczęść świecie.
Mnóstwo osób otacza mnie.
Śmieje się z nimi,lecz tak naprawdę płacze.
I nie będę szczęśliwa dopóki nie usłysze:
''Już tu jestem''.
Ale teraz Cie nie ma.
Jak długo to jeszcze potrwa?Myśle po nocach
I zasypiam z łzami w oczach , z nadzieją ,że jednak wrócisz / Szasza <3
http://rozkochana105.bloog.pl/
Na zdj Szasza <3