Zawieszony, uzależniony, w każdym calu bez rozumu
dostajesz dreszczy na samą myśl o tym, co będzie dalej
chcesz coś zrobić, ale głos duszy jest zakłócany, wibruje i niszczy marzenia,
sieje postrach, leje czerń.
To nawet nie są kształty, to jest cykliczność, dziwność,
zasłużona przegrana uczuć, bezpodstawne zaufanie
tryumf doświadczenia, i kolejna poważna lekcja
stracony kolejny rok nie jest niczym dziwnym,
to i tak mały okres czasu,
stracone 3 lata to także niewiele,
jedynie w przeliczeniu na uczucia jest imponująco.
Według mnie jest to czas stracony, pozostawiam jednak swobodę interpretacji.
Dziwność przestaje istnieć, normalność również,
nawet to co nie istnieje jest zdeformowane, zupełna paranoja
ultraschizofrenia coraz bliżej, ponoć niemożliwa, wczoraj staje się realna.
Do tego on nie potrafi żyć bez tego, pomijając nawet życie w społeczeństwie, chociaż to też powinno być znaczące.
Nie jest mi go żal, obserwuję jego upadek wręcz z zaciekawieniem
nie wydaje mi rozkazów, które mogłabym spełnić.
Pomimo kontraktu między nami, żadko korzysta z pomocy.
Jest już słaby.
Najsłabszy.
Zaczyna się przechwalać.
Będę mu potrzebna w krótkim czasie na długo.
Gdyby nie kontrakt, nazwałabym go inaczej.
Jestem pełna zdziwienia i odrazy.
Wszystko jest szare i głębokie, oraz nie ma palców.
Inni zdjęcia: :) nacka89cwaDzwoniec jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24