photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 21 PAŹDZIERNIKA 2012
1298
Dodano: 21 PAŹDZIERNIKA 2012

# 45

Nie byli razem, choć często myśleli o sobie


 

 ja go lubie, ja go lubie, ja go do cholery lubie!


 

 Są takie wieczory jak ten, gdy wszyscy inni są gdzieś szczęśliwi, a ja słuchając smutnej piosenki szukam sensu życia


 

oswiadczam, iz z dniem dzisiejszym, nie pomaluje juz paznokci na twój ulubiony kolor, nie bede wypełniac kartek twoim imieniem, ani też rysować serduszek. gdy dostanę wiadomość, nie pobiegnę do telefonu z myślą, że to od ciebie, ani też godzinami nie będę czekać aż napiszesz. mój drogi, chciałabym ci po prostu oświadczyć, że w końcu zapomniałam


 Cała paczka papierosów, siedem kieliszków, trzy piwa. Wszystko to z dedykacją dla Ciebie, debilu.


 Nigdy nie jestes wystarczajaco dobra, wystarczajaco cudowna, wystarczajaco wystarczajaca. Zawsze znajdzie sie jakas zdzira, która bedzie lepsza od Ciebie.


 

Byli idealna parą, właśnie dziś mijały 2 lata odkąd są razem. Ona  przeszczęśliwa szykowała się do wyjścia na wspólny, miły wieczór. Gdy usłyszała pukanie do drzwi z uśmiechem na twarzy poszła je otworzyć tak jak się spodziewała,  to był on . Ona na powitanie chciała go pocałować, lecz on odsunął się. Dziewczyna nie rozumiała, o co chodzi, chwilę później wszystko było jasne." Przepraszam naprawdę nie żałuje tych 2 lat wspólnie spędzonych,  lecz to koniec znalazłem sobie inną kocham ją, jak nikogo innego... Dziewczyna w szoku nie wiedziała, co robić , zaczęła krzyczeć, płakać, prosić żeby jej  tego nie robił, żeby został,  lecz on  głuchy na jej prośby wyszedł, zostawiają z tym wszystkim .. Załamana Pobiegła do łazienki, wzięła tabletki nasenne swojej mamy, wzięła ja wszystkie na raz, było praktycznie całe opakowanie. Zostawiła tylko list " Kocham cię misiu "  . po godzinie wrócił, wszedł, bo drzwi były otwarte, przyszedł ją przeprosic bo wszystko przemyślał, ale zastał ją jak  już leżała na łóżku. był w szoku, nie wiedział ,co robic. zadzwonił po karetkę, lecz było już za późno . W dzień pogrzebu wszyscy patrzyli na niego z nienawiścią.on płakał jak małe dziecko, wiedząc, że jest temu winny. po pogrzebie wszyscy się rozeszli do domu, został on wyciagnął pistolet i strzelił,a przed tym powiedział " Tak jak mówiłem słonko na zawsze razem "


Siedziała w klasie podparta ręką,co chwila uderzała rytmicznie długopisem w ławkę, wystukując jakąś melodyjkę. Nie zwracała już uwagi na lekcję, ani na znajomych, którzy co chwila o coś ją prosili. Całe 45 minut wpatrywała się w jeden punkt,a na przerwie przyklejała sobie uśmiech do twarzy, bo przecież trzeba grać


jestem zazdrosna o ten papieros, który dotyka twoich ust.


Poszła w tamto miejsce, usiadła na trawie, wzięła głęboki wdech i ze łzami w oczach obiecała sobie, że zapomni.


-no to cześć!
-gdzie idziesz?
-szukać szczęścia.


Wdech, wydech. Wdech, wydech. Ok, już Cię minęłam..


szukałam księcia na białym koniu a znalazłam skurwysyna z fajką w ręce .


.. nigdy nie byłam dobra z geografii, więc nie moja wina, że idę złą drogą


Było ich dwóch. Pierwszy - cwaniak, dupek, babiarz, zupełny brak sumienia i serca. Drugi - romantyczny, czuły, opiekuńczy, znający znaczenie słowa miłość.Jak myślisz, którego wybrało jej głupie serce?


Stała na moście gotowa do samobójstwa, trzymała telefon w ręku, ostatni raz patrzała na jego zdjęcie. Po chwili ktoś zaczął dzwonić, spojżała na ekran telefonu zobaczyła jego imię, odebrała. Usłyszała jego piękny, delikatny głos ; Hej, co u ciebie. Ona rozpłakała się. Zapytał co się stało. Powiedziała że go kocha ale wie że on nie odwzajemnia tego uczucia a ona nie potrafi bez niego żyć i są to jej ostatnie słowa.
Skoczyła z telefonem w ręku słysząc ; Ja też cię kocham. Było już za późno, zabiła się.


 

- ale zimno . -poranny zimny wiatr smagał po całości .
- pizga , jak cholera . -odpowiedział naciągając kaptur na głowę .
zaczęłam szperać w kieszeniach .
- kurde , nie wzięłam rękawiczek . - jęknęłam stukając zębami .
- daj rękę .
- zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego ,sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony.
zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę .
- mam Cię trzymać za rękę ? .
- po prostu ją daj .
- zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce ,
że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce .
uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam .
- wiesz , może lepiej puść , jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec .
- masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam .
- ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej.
- zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział :
- jebać to.