O jejku.. dawno mnie tu nie było - brak zdjęć lub czasu.
Dużo, dużo, baardzo dużo się pozmieniało... aż nie wiem od czego zacząć. ;p
Hmm..
szkoła - hmm jakimś cudem nie jest najgorzej i jakoś ogarniam ;)
Tylko czas leci zdecydowanie za szybko.. dopiero zaczął się rok szkolny, a tu już zaraz koniec semstru...
Hm.. przewiozłam konia i w końcu jest trochę bliżej ;D
droga długa, męcząca - fakt, ale opłacało się ;)
Teraz Hidalgo stoi sobie pod Gorzowem.
Powoli ogarniamy lonżownik i nowych kolegów i koleżanki ;)
Byliśmy już na spacerze - zdjęcia wyżej.
Oczywiście tarzanko kilka razy, ale do wody ani krok bliżej...
Dziś już biegał na padoku.. wiadomo jak to nowy musiał się 'wkupić' w ekipę..
no i ogier poczuł się chyba za bardzo i zaczął szkolić całą reszę..
co oczywiście nie skończyło się dla niego zbyt dobrze..
sam się pogubił i swoje nogi przy okazji i delikatnie poleciała krew,
ale nic mu nie będzie no i ma nauczkę chłopak na przyszłość...
... kocham Go ;*
Rośnie we mnie dzika chęć, rośnie dzień po dniu, czasem ostro nosi mnie zły duch
przegiął bym na maxa coś, skopał komuś zad, i ze smyczy spuścił złość jak psa
Kiedy z ust wylewa się do kamer, potok pustych słów ja sztachetę wziąłbym w dłoń i w łeb...
Czy to ja... czy ktoś inny
Czy to ja czy mych myśli szpieg
Gdy grzeszyłem to on w ciało moje wszedł
Czy to ja... czy ktoś inny
Czy to ja...czy totalny śmieć
w głowie mieszka mej jak nielegalna wesz
Człowiek szpetnie popsuł świat, skundlił boski plan, w góre się po trupach piął i spadł
na oberka według mnie co widać, jest za późno już, trzeba gnidy w dyby brać pod klucz