wczoraj zdałam sobie sprawę, że notki mają ograniczoną długość...
tak więc ciąg dalszy wczorajszej notki, która nie ukazała się w całości:
i byłam dzisiaj w mojej nowej szkole
przeogromna po prostu
pięć razy taka jak mój kochany Żerom
ale nie zachwycała czystością
nie była podobna do tych widywanych w animkach
nasza klasa była taka zimna i martwa
ale do pewnych różnic między wyobrażeniami, tym co przeczytałam i tym co zobaczyłam o Japonii w Polsce powinnam się już przyzwyczaić
Japonia zdecydowanie inaczej wygląda w rzeczywistości
ale porównywać wszystko będę kiedy indziej
widziałam też trening baseballu i piłki nożnej
chciałabym pograć w baseball, ale to tylko dla chłopaków
może wkręcę się do klubu kendo
tam też tylko faceci
ale to tylko dlatego, że kendo śmierdzi i Japoneczki się brzydzą
natomiast w piłkę nożną gra zacne grono urodziwych reprezentantów Kraju Kwitnącej Wiśni
można sobie popatrzeć
wiem, jestem monotematyczna
a poza tym i tak nie mam na co liczyć
niestety
przeraża mnie jedna rzeczy:
ja jestem tu naprawdę wysoka
czuję się jak Godzilla
serio
i w tym nie ma nic śmiesznego