I wiesz co jest piękne? Usiąść w pustym ogrodzie na huśtawce o zmierzchu i otwarcie na głos porozmawiać z Bogiem. Wylać parę łez i wtedy nagle kropi, a gdy w myślach nasuwa się pozytywna myśl wychodzi słońce, naprawdę, prośba, podziękowanie i przeprosiny zostają wysłuchane, nawet te mało realne... Bóg czyni cudy ^.^