Na 18nastce kolegi zjadłam niedużo (udało mi się upchnąć koleżance mój kawałek tortu ;D)
Ogólnie nie jest źle.
Niedługo 16 a ja mam w brzuszku:
- 4 łyżki otrębów granulowanych
- 1 chrupki z serkiem i szynką
- herbatę
- kawę z mlekiem
a co dalej? pomyślę jeszcze ^^.
dziś może wreszcie kupię sobie wagę.<zbiorowyfacepalmdlamnie>
uhh to będzie jak wyrok sądowy.
KOCHAM WAS!
Dajecie mi niesamowicie dużo siły ! <3
Jestem ciekawa jak tam Wasze bilanse
(które w większości są lepsze od tych moich, no ale cóż mięczaczek ze mnie)
? ;**
RAZEM DAMY RADĘ POKONAĆ WSZELKIE KOMPLEKSY!
EDIT
Mam tą swoją wagę. Co prawda ważyłam się po obiedzie (miseczka ryżu), ale waga wskazała 52kg! Mój wzrost to jednak 160 - żadna pociecha w stosunku do mojej wagi. Przytyłam w święta ostro, spodziewałam się tego, ale mimo to poczułam się beznadziejnie... Jestem tłustą grubą świnią (wow standard mój tekst po zejściu z wagi).
Zrzucę to! Obiecuję to sobie zrzucę i na wadze pokaże się piękne 48 a potem ukochane 45 !
Codzienne ważenie będzie dla mnie sporą dawką złego samopoczucia. Może. Jednak będzie też sporą dawką motywacji! Do dzieła!