no wiec wszystko powoli do przodu sie poprawia.
ostatni tydzien... ze tak powiem byl ciezki.
ogolnie wczoraj alana urodziny.
BYŁY DOBRE, dobra impreza, świetni ludzie.
moglo byc lepiej, ale nie wazne, wazne ze alanowi sie podobalo bo to jego 18 lat!
byly momenty, ktore poniosly za soba naprawde niemile konsekwencje.
ale wazne ze sie wyjasnilo, ulozylo.
gratuluje Agacie i Alanowi zaręczyn!
ciesze sie waszym szczesciem w chuj.
a co do dzisiaj? jedna z wazniejszych i straszniejszych rozmow.
po prawie nieprzespanej nocy ze stresu, bylam serio gotowa na najgorsze :)
ale wazne ze jest okej, jest w porzadku.
potem pojechalam do miśka, caly dzien z nim :3 me gusta.
ogolnie kocham w chuj. :D
aktualnie metal na sluchawkach i chillujemy :3
And you're not going anywhere.