bo nie ma dwóch takich samych zachodów słońca...
---
łoo, co to było. wychodze na dwór poźnym wieczorem, a tu proszę! zdjecie jak marzenie. ;d
tylko gdzie, do jasnej cholery, mój aparat?!
znalazłam, pstryknęłam, poprawiłam ostrość i jest. ^^
może to nie lustrzankowe zdjęcia, ale jest fajne i oddaje kolory, a to chyba najważniejsze.
---
kurde, a ja nadal nie wiem kto jest moim wychowawcą!
chyba dowiem się dopiero na rozpoczęciu. ;c