Rozdział 7
Następnego dnia wszystko szczegółowo opowiedziałam Alicji. Doradziła mi ona ,żebym dopytała się o co mu chodziło z tym ,że się jeszcze spotkamy. Mówił to przecierz tak jakby był tego stu procentowo pewny.
-PAULINA WIEM! On się w tobie zakochał.-wykrzyknęła głośno ,że się aż przestraszyłam.
-Co ty gadasz znamy się dopiero jakieś 5 dni a ty mi mówisz ,że się we mnie zakochał.-spojrzałam na nią krzywo.
-A nie słyszałaś nic o miłości od pierwszego wejrzenia.-uśmiechnęła się do mnie. Na te słowa policzki mi się lekko zarumieniły.
-Myślę ,że muszę z nim koniecznie pogadać i dokończyć wczorajszą rozmowę.-wstałam i udałam się w stronę pokoju Liama.
Niestety nie zastałam go w pokoju. Wróciłam do Alicji i się rozkleiłam.
-Za dużo wrażeń jak na te kilka dni.-przytulając mnie powiedziała Weronika.
* * *
W czasie obiadu Liam wszedł do domu i przeprosił domowników za spóźnienie. Chłopak najszybciej zjadł swoją porcję i błyskawicznie pobiegł na górę.
-Liam! Poczekaj chciałam z tobą porozmawiać.-Krzyknęłam do niego z nadzieję ,że usłyszy.
W odpowiedzi usłyszałam głośne trzaśnięcie drzwiami. Jedną z niewielu rzeczy które mnie wkurzały to były osoby ignorujące mnie. Szybkim krokiem poszłam pod jego pokój. Pukałam ,ale nie reagował. Weszłam do pokoju ,niedziwiłam się ,że nie słyszał jak pukam albo jak go wołałam słuchał na full muzyki.
-Czemu mnie ignorujesz ?-zapytałam zpretensją.
-Ja cię nie ignoruję tylko mam gorszy dzień.-wymamrotał niezwracając na mnie uwagi.
-Powiesz co się stało?- zaptałam i usiadłam koło niego na wielkim łóżku.
-Powiedziałem chłopakom o moich planach po wakacjach.-z niechęcią odpowiedział na moje pytanie.
-Jakie plany?-próbowałam dowiedzieć się jak najwięcej.
-Mam zamiar studiować.-oznajmił.
-To chyba dobrze. Co nim w tym nie pasuje?
-Mam w planach studiowanie w Polsce.
Nagle spojrzał mi się w oczach. Takiej odpowiedzi na moje pytanie nawet nie brałam pod uwagę. Liam przysunął się bliżej mnie i pocałował mnie w usta a ja odwzajemniłam jego pocałunek. Najlepszą chwilę w moim życiu przerwała jego mama wchodząc bez pukania do pokoju i szybko wyszła. Udając ,że nikt nam nie przeszkodził zaczęłam.
-Pomysł dobry ,ale chyba trudny do realizacji. Czemu akurat w Polsce?-zapytałam z ciekawością.
-Ponieważ zakochałem się w pięknej dziewczynie ,która mieszka w tym kraju.-spojrzał się na mnie.
-A jeżeli mogę wiedzieć jak tej dziewczynie na imię?
-Paulina i właśnie siedzi koło mnie.
-Ja mam chyba lepszy pomysł o ,którym już myślałam przed przyjazdem tutaj.
-Słucham?- zaciekawiony spojrzał się na mnie.
-Mam zamiar oderwać się od mojej rodziny ,która mnie nie docenia. W tym roku piszę maturę i zamierzam studiować w Londynie.
-Czemu mi o tym nie powiedziałaś?-spojrzał się na mnie z pretensją.
-Na początku mnie wkurzałeś.-tłumaczyłam.
-No ale czym bo nierozumiem.
-Poprostu ja nie lubię się przyzwyczajać ,a ja powoli zaczynałam do ciebie coś czuć. Miałam do ciebie o to pretensje.
Poważną rozmowę przerwali chłopaki z zespołu rzucając się na nas i łaskocząc.
-CZY W TYM DOMU NIE MOŻNA SPOKOJNIE POROZMAWIAĆ TYLKO CAŁY CZAS KTOŚ TU WPADA! -krzyknął na całe gardło.
Wszyscy momentalnie ucichliśmy.
-A wy co już się na mnie nie obrażacie?-spojrzał się na nich z podejrzliwą miną.
-Już wszystko wiemy.-cała czwórka spojrzała się na siebie i razem powiedzieli.
-Siedzieliśmy pod drzwiami i podsłupichaliśmy.-z niewinnym spojrzeniem przyznał się Harry.
Wszystcy biednego chłopaka ,który nie potrafi kłamać naraz zaczęli okładać pięśćmi. Szybko wstałam z łóżka i udałam się w stronę mojego pokoju a za mną szybko biegł Liam.
..................................................................
Odwiedwiedzajcie nowy photoblog http://www.photoblog.pl/1dimagine/111406351
Pozdrawiam Nie pozorego szatana <Zayn>
Życzę udanego sylwestra.
KLIKAJCIE FAJNIE ;)