Co u mnie... Dziś miałem mieć jedyną poprawkę na studiach w sesji zimowej...
Niestety...
...kobieta (psor) zrobiła mnie (i kilkadziesiąt innych osób) w jajo i zgłosiła w sekretariacie swoją chorobę... Wszystko fajnie tylko po co ja się wczoraj uczyłem, skoro za 3 dni trzeba będzie się trzeba uczyć tego jeszcze raz... A wczorajszy wieczór mógł wygladać całkiem inaczej
...na szczęście jak mawiają co się odwlecze to nie uciecze i co chciałem zrobić wczoraj zrobię dziś
...zapowiada się baaardzo przyjemny wieczór z panią K.