Ach... Zapowiedziałem powrót i się opie*dalam

Standard.

...bo jakoś nie ma czasu na nic... Tak - szukam na siłę jakiegoś argumentu... Ale poprawię się

Walentynki... Hmmm... Nie przypominam sobie przyjemniejszych w moim prawie 21-letnim życiu

...najgorsze,że mimo wspaniałych chwil spędzonych z tą osobą wciąż niewiem, czy mogę liczyć, że Ona traktuje to poważnie. Może jestem przewrażliwiony - chyba nawet na pewno... Ale cóż - przeszłość nauczyła mnie, żeby nie ufać bezgranicznie, bo niemal każdy może zrobić z Ciebie szmatę czy zabawkę... I stajesz się zwykłym pionkiem odrzuconym w kąt... Gdyby to stało się kolejny raz, chyba zupełnie straciłbym wiarę w ludzi...