MAM KURWA DOŚĆ.
to wszystko mnie już powoli wykańcza. nie mam siły. nigdy nie myślałam o miłości w ten sposób.
nie wiedziałam czym tak naprawdę grozi. teraz już niestety wiem, co czują ludzie cierpiący
przez nią. jak cholernie boli serce, kiedy ktoś bliski wypomina Ci twoje błedy, wady itd.
kiedy już nie wiesz co masz zrobić z tym całym bajzlem w swojej głowie i wogół ciebie.
nie wiem jak postąpić, muszę się z tym przespać. wiem jedno - kocham Cię, ale
mimo wszystko się nie zmienię. jestem jaka jestem. tyle w tym temacie.
miłość = cierpienie
teraz już wiem to napewno.