no to tera PIS end LOF :P:P

tak właśnie wygląda mój inglisz

nie no, jest lepiej niz na początku...

no własnie, tak szubko ten czas zleciał, dopiero co przyjechałam a tu za 5 dni odlot...

oj, jak ja nie chcialam tu przyjezdzac,oj jak nie chcialam no a teraz co

OJ JAK JA NIE CHCE WYJEZDZAC,OJ JAK NIE CHCE!!!!

ludziska tęsknie za wami bardzo i za friends i za nie friends tez tesknie ale kurcze no...........................

sporo bym oddala zeby tu zostac dwa razy tyle

i juz nie chodzi o to..........

.........ze ciootka jest zarabista,Nikki jest dla mnie jak siostra,tyle tutaj jest do zobaczenia,chłopcy są oj oj, angielski mozna szlifować, nikt mnie tu praktycznie nie zna wiec jak wychodze gdzies to nie musze sie wreszcie martwic ze mi krzywo wlos stoi, domek nad jeziorkiem jest jak marzenie.........

..........nie,tu chodzi o to że ja sie czuje jakbym byla w domu. po prostu.znacie to uczucie jak bo dłuższej nieobecności wracacie do domu. czy chcecie czy nie cos tam w srodku wrzeszczy ze jestescie szczesliwi. no i wlasnie tak bylo jak wrocilam z obozu.... :(

zapewne tez tak bedzie jak wroce do Polski. bo tam wlasnie jest moj pierwszy,najlepszy,najcudowniejszy i najkochanszy domek pod słońcem.ale pod tym sloncem jest jeszcze jeden domek. nowy.

Tesknie za Wami przyjaciele,smutno mi ze  mnie Busko ominelo bo z tego co widze sporo sie tam dzialo,smutno mi ze bede miala tylko jeden dzien na wszystko zanim pojade na oboz,smutno mi ze niedługo ta gupia szkola.....

kurde,ale sie rozpisałam....

to moze tego nie czytajcie bo jeszcze oczopląs wam sie stanie że tak powiem:)

wherever you are your home is the best