Dziwne pojazdy...
Wielka Brytania to ojczyzna silnika parowego w jego masowo stosowanej formie, pod koniec XVIII wieku opracowanego przez Szkota imieniem James Watt. Brytyjczycy szybko pokochali swój wynalazek i oprócz rekordowo sprawnego rozbudowania sieci kolei żelaznych, szybko zaczęli propagować także parową motoryzację. Szczególnie dużą popularnością cieszyły się parowe omnibusy, czyli praprzodkowie naszych obecnych autokarów, a ich stosunkowo wysoką liczebność na drogach potwierdza fakt, że w 1865 dla parowych samochodów przygotowano specjalne, bardzo restrykcyjne przepisy. Zgodnie z nowym prawem, zwanym Akt Czerwonej Flagi, 55 metrów przez każdym parowym pojazdem drogowym, niezależnie od nadwozia, musiał biec człowiek z czerwoną flagą lub latarnią, ostrzegając wszystkich wszem i wobec, że oto drogą jedzie maszyna parowa. Do tego doszły też drakońskie ograniczenia prędkości, ustalone znacznie poniżej możliwości omnibusów maksymalnie można było osiągać 2 lub 4 mile na godzinę, odpowiednio w mieście i poza nim, podczas gdy ówczesna technika pozwalała na jazdę niemal co najmniej kilka razy szybszą. Do tego parowy pojazd nie mógł ważyć więcej niż 14 ton, zaś jego maksymalną szerokość ustalono na 9 stóp, czyli około 3 metry. Swoją drogą ciekawe jak to kontrolowano, bo przecież nie było wtedy zdalnych mierników prędkości, a i drogowe wagi były pewnie czymś niewyobrażalnym.
Wracając jednak do tematu taki Akt Czerwonej Flagi z pewnymi zmianami obowiązywał do 1896, a kiedy w końcu go odwołano, Brytyjczycy masowo zabrali się za produkowanie parowych ciężarówek, aby już wkrótce dysponować co najmniej kilkudziesięcioma markami takich pojazdów. Kiedy więc na początku XX wieku na kontynencie triumfy święciły pierwsze silnik benzynowe, w Wielkiej Brytanii towary zaczynały jeździć po drogach dzięki sile pary. Jeszcze przed Pierwszą Wojną Światową wyklarowali się tam pierwsi więksi producenci tego typu maszyn, w tym na przykład firma Foden (rocznik 1911 powyżej), która z produkcją ciężarówek miała rozstać się dopiero 100 lat później, po przejęciu przez firmę DAF na początku XXI wieku. Również przed wojną zaczęto wyróżniać dwa podstawowe typy nadwozia parowych pojazdów, z silnikiem przed lub pod kabiną. Te pierwsze wyglądały niczym lokomotywy postawione na drogowych kołach, natomiast drugi typ, zwany w Wielkiej Brytanii undertype, prezentował się dla odmiany wyjątkowo nowocześnie, mając krótki przód, wysoko zawieszoną kabinę i bojler na wodę umieszczony między kierowcą a pasażerem.