Pocałuj mnie w dupę, może ona ci wybaczy.
Na co my tak gapimy? Tego już nie pamiętam XD. Chyba na Michała.
Dzisiaj oczywiście (jak to w moim zjebanym życiu) zakręcony dzień. Najpierw
jakiś koncert w kościele, a potem pizza i dwugodzninne pogaduchy przy Nesti.
Wróciłam do domu o 16:00, poszłam na rower, potem do sklepu po kochanego
tymbarka, który zawsze poprawia mi humor <3. I wakacji mi się chce kuźwa!
Może by tak na basen? Tylko że nie ma z kim... Jakby ten DEKIEL (tak dupku,
o tobie mówię) raczył sie w końcu stać facetem, to coś by się może upiekło, a tak... Dupa.