Dziś był zrąbany dzień. Wszyscy się kłócili o głupie ściągi jakby nie było lepszych powodów, wielka afera a sprawdzianu nie było ale ok. Potem biologia kilka słów za dużo i przyjaciółka jest na mnie zła. Nie wiem dlaczego powiedziałam tylko co myślę, a teraz wiem że lepiej by było gdyby to zostało w mojej głowie najwyrazniej myslenie nie jest moją dobrą stroną xD. No ale trudno czasu się nie cofnie, żyje się dalej... Jutro środa robimy plakat nie wiem jak to będzie, zle się czuję chyba zaraz zdechnę nie chce isc wiecej do szkoły wszyscy mają jakieś problemy nie wiadomo o co. Nic nie robie , a jednak wszystko sie na mnie odbija, nie mam zamiaru nikogo już przepraszac bo wkońcu nie mam za co...Szkoła już staje się wkurzająca, atmosfera jest do bani..
Dobra koniec użalania się nad wszystkim..
Lece papa ;*